Koniec z Pucharem Ekstraklasy?

Puchar Ekstraklasy od początku swojego istnienia zarówno przez kluby, jak i trenerów, i piłkarzy traktowany był z przymrużeniem oka. - W tej chwili brakuje finansowania dla tego pucharu - mówi Andrzej Rusko, prezes Ekstraklasy SA. Dwukrotnym zwycięzcą tych rozgrywek był Groclin Grodzisk Wlkp. W poprzednim sezonie trofeum zdobył Śląsk Wrocław.

W tym artykule dowiesz się o:

Rozgrywki Pucharu Ekstraklasy transmitowane były przez Telewizję Polsat S.A., która w 2006 roku nabyła prawa do wyłącznych transmisji tych zmagań. Umowa obowiązywała trzy sezony i niedawno wygasła. Obecnie nie ma chętnego do pokazywania Pucharu Ekstraklasy, co może spowodować jego zawieszenie. - Rozgrywki Pucharu Ekstraklasy zostały powołane w konkretnym celu. Z jednej strony chodzi oczywiście o cele szkoleniowe, aby poprzez nie był częstszy rytm spotkań, żeby mogli występować zawodnicy, którzy mają kłopot z przebiciem się do pierwszego składu, ale z drugiej strony chcielibyśmy, aby było to pewne propagowanie polskiej piłki, więc zależy na tym, aby były one pokazywane w telewizji. Końcowa decyzja należy oczywiście do prezesów klubów, ale musimy oczywiście zdawać sobie sprawę z tego, że kryzys gospodarczy spowodował konkretną sytuację. W tej chwili brakuje finansowania dla tego pucharu. Nie mamy telewizji, która byłaby gotowa zapłacić pieniądze za licencję, więc prezesi klubów muszą zdecydować, czy kontynuujemy te rozgrywki tylko ze względów prestiżowych, sportowych, bez żadnego wsparcia ekonomicznego, czy też jednak zawiesimy je aż sytuacja gospodarcza się poprawi - mówi prezes Ekstraklasy SA Andrzej Rusko.

Od samego początku istnienia Puchar Ekstraklasy traktowany był z przymrużeniem oka. Na meczach pojawiała się tylko garstka ludzi, a trenerzy w większości spotkań do gry desygnowali rezerwowych graczy. Takie rozwiązanie nie wzbudzało zainteresowania wśród fanów.

Klubom opłacało się jednak zwyciężać, gdyż w tych rozgrywkach można było sporo zarobić. W sezonie 2008/2009 kwota nagród wynosiła 2 500 000 złotych. Jeszcze wcześniej, zwycięzca zmagań, Groclin Grodzisk Wlkp. zarobił ponad 600 tysięcy złotych. Jak na nasze warunki kwota to nie mała. Bez wsparcia telewizji puchar umrze jednak śmiercią naturalną o czym doskonale zdaje sobie sprawę prezes Ekstraklasy SA. Decyzja o jego odwołaniu nie została jeszcze podjęta, choć wszystko wskazuje na to, że tak się stanie. Rusko ma jednak rozwiązania, które być może pozwolą zachować byt Pucharowi Ekstraklasy. - Decyzję o odwołaniu możemy nawet podjąć z końcem września, dlatego że te rozgrywki startując w takiej wersji jak dotychczas były zaplanowane na październik. Wiadomo też, że możemy grać je w wersji uproszczonej, czyli od początku zacząć od fazy pucharowej, a wtedy okażą się jeszcze prostsze - stwierdza prezes.

Zdobywcę Pucharu Ekstraklasy był dwukrotnie Groclin Grodzisk Wielkopolski. W poprzednim sezonie trofeum wywalczył Śląsk Wrocław, który po bramce Krzysztofa Ulatowskiego pokonał Odrę Wodzisław Śląski.

Źródło artykułu: