Liga Mistrzów. Salinas nie bierze pod uwagę porażki z Napoli. "Powinniśmy awansować nawet z pięcioma kontuzjami"

Getty Images / Harry Langer/DeFodi Images / Na zdjęciu: Mario Rui i Ivan Rakitić
Getty Images / Harry Langer/DeFodi Images / Na zdjęciu: Mario Rui i Ivan Rakitić

Już w najbliższą sobotę wracają rozgrywki Ligi Mistrzów. Barcelona w rewanżowym starciu podejmie Napoli. Jej były gwiazdor, Julio Salinas wyklucza możliwość porażki. - Powinniśmy awansować nawet z czterema lub pięcioma kontuzjami -stwierdził.

W tym artykule dowiesz się o:

Choć FC Barcelona jest w komfortowej sytuacji przed spotkaniem rewanżowym 1/8 finału Ligi Mistrzów z Napoli, gdyż w pierwszym wyjazdowym spotkaniu padł remis 1:1, to nastroje w Katalonii są dalekie od optymistycznych. Klub wciąż targany jest wieloma wewnętrznymi problemami.

Mimo to Julio Salinas, były piłkarz "Dumy Katalonii" uważa, że nie ma miejsca na obawy przed nadchodzącym starciem.

- Napoli to dobry zespół, ale to nie Juventus. W tym sezonie zajęli 7. miejsce w Serie A. Jeżeli obawiamy się meczu z Napoli po remisie 1:1 na wyjeździe, to naprawdę jesteśmy w złej formie - stwierdził na łamach hiszpańskiego "Sportu". - Powinniśmy przejść do kolejnej rundy nawet gdybyśmy mieli czterech lub pięciu kontuzjowanych zawodników. Jeżeli nie, będzie to katastrofa - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzut wolny, z którego śmieje się cały świat. Co oni narobili?!

Salinas odniósł się również do ewentualnej zmiany szkoleniowca. Quique Setien nie może bowiem być pewny zachowania swojej posady, a jakiś czas temu media obiegły zdjęcia, jak Messi ostentacyjnie ignoruje wskazówki jego asystenta - Edera Sarabii.

- Nie ma sensu zmieniać trenera na tydzień. Szatnia chce zachować równowagę i rozwiązała swoje problemy z Setienem i Sarabią. Jeżeli wygrają Ligę Mistrzów nie będzie powodu do zmiany szkoleniowca, który ma ważny kontrakt - powiedział były napastnik.

Czytaj także:
Kolejny klub zatrzymany przez koronawirusa. Almeria zawiesza treningi
Serie B: Empoli FC nie powróci do Serie A. Szymon Żurkowski zakończył sezon

Źródło artykułu: