[tag=4898]
Kamil Wilczek[/tag] w styczniu tego roku zdecydował się na zmianę otoczenia. Polski napastnik odszedł z Broendby IF, w którym był gwiazdą i przeszedł do Goeztepe SK. Turcy zapłacili za niego ponad milion euro.
W tureckiej ekstraklasie jednak całkowicie rozczarował. Wilczek w czternastu meczach strzelił tylko jednego gola i miał jedną asystę. Dlatego po sezonie klub podjął decyzję, że chce sprzedać 32-latka. Szybko znalazł się chętny.
Portal bold.dk informuje, że Polak wraca do Danii. Nie będzie to jednak Broendby, a FC Kopenhaga. Z tym klubem żegna się Dame N'Doye, więc zrobiło się miejsce dla napastnika. Transfer szybko został sfinalizowany.
Wilczek przyleciał do Kopenhagi, gdzie przeszedł testy medyczne. W czwartek rano pojawiła się oficjalna informacja o podpisaniu kontraktu. Nasz rodak związał się umową do 2023 roku.
FC Kopenhaga jest wicemistrzem Danii. Polski napastnik może być dużym wzmocnieniem, bo w duńskiej ekstraklasie radził sobie znakomicie. W ciągu czterech lat strzelił dla Broendby 71 bramek.
Liga Europy: Szachtar Donieck i FC Kopenhaga pierwsi w ćwierćfinałach >>
Kamil Wilczek w końcu się przełamał. Pierwszy gol Polaka w Turcji >>
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Ośrodek Legia Training Center oficjalnie otwarty. Obiekt robi
wrażenie!