W styczniu Kamil Wilczek postanowił odejść po czterech latach z duńskiego Broendby IF. Polski napastnik został kupiony za ponad milion euro przez Goztepe SK. Turcy mieli wielkie oczekiwania wobec Polaka, który w poprzednim klubie regularnie strzelał bramki.
Transfer jednak sprawił, że reprezentant Polski przestał być tak skuteczny. Regularne występy nie przekładały się na dorobek bramkowy. Dopiero w trzynastym meczu nastąpiło przełamanie.
32-latek strzelił swojego pierwszego gola w środowym meczu z Ankaragucu. Wilczek w 26. minucie wykorzystał rzut karny. Jego zespół jednak rozczarował, bo ostatecznie tylko zremisował z ostatnią drużyną w tabeli tureckiej ekstraklasy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny samobój z polskiej ligi
Goztepe po wznowieniu sezonu spowodowanej pandemią koronawirusa gra poniżej oczekiwań. W pięciu ligowych meczach zdobyło zaledwie dwa punkty. W tabeli obecnie zajmuje ósme miejsce.
Serie A: SSC Napoli lepsze od Genoi CFC. Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik byli zmiennikami >>
Serie A: ACF Fiorentina i Cagliari Calcio na zero. Bartłomiej Drągowski i Sebastian Walukiewicz rozegrali pełną partię >>