Nowy piłkarski sezon w Polsce miał zainaugurować niedzielny pojedynek o Superpuchar pomiędzy Legią Warszawa i Cracovią. Pojedynek się jednak nie odbył, bowiem tuż przed starciem poinformowano, że masażysta mistrza Polski miał koronawirusa. Pozytywny wynik testu klub otrzymał już 30 lipca, ale go przeoczył.
Zdenerwowania całą sytuacją nie ukrywał Zbigniew Boniek. W wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" powiedział, że jego zdaniem w Legii Warszawa próbowano ukryć zakażenie masażysty.
- Mieliśmy przypadek pozytywnego testu na obecność koronawirusa, ktoś chciał to ukryć i grać, bo twierdzi, że wszyscy są zdrowi. Udawanie, że coś się nie wydarzyło było pomyłką i jest groteskowe. Podobnie jak twierdzenie, że ten masażysta nie miał nic wspólnego z zespołem. Jeżeli tak będziemy podchodzić nawet do oczywistych spraw, to będzie źle - podkreślił prezes PZPN.
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Ośrodek Legia Training Center oficjalnie otwarty. Obiekt robi wrażenie!
- W Legii często jest tak, że jak dzieje się coś złego, to winni są wszyscy dookoła, tylko nie oni. Jakim cudem lekarz pracujący w klubie może wysłać 50 osób na badania i następnego dnia wieczorem nie sprawdzić wyników? Dopiero sanepid po kilku dniach zaczął szukać faceta - dodał Boniek na łamach "Przeglądu Sportowego" (więcej TUTAJ).
Działacze Legii nie pozostali obojętni na ten wywiad. Do redakcji "Przeglądu Sportowego" przysłali pismo, w którym odnoszą się do zarzutów Zbigniewa Bońka. Jego najważniejsze fragmenty cytujemy poniżej:
"Chcemy jednoznacznie podkreślić, że twierdzenie, że Legia chciała 'ukryć chorego', jest nieprawdziwe. W Polsce obowiązuje procedura, w ramach której o wszystkich pozytywnych wynikach informowane są organy sanitarne (...). Bezpodstawne oskarżanie Legii uderza w jej wizerunek w oczach opinii publicznej oraz naszych partnerów i sponsorów dlatego oczekujemy sprostowania tej wypowiedzi i przeprosin, czego jesteśmy gotowi dochodzić na drodze prawnej" - czytamy.
Co ciekawe, badania przeprowadzone w piątek 7 sierpnia u wszystkich piłkarzy i osób blisko związanych z drużyną (w tym wcześniej zakażonego masażysty), dały wynik negatywny. PZPN zdecydował się jednak odwołać niedzielne spotkanie. Legia nie zgadza się z tą decyzją.
"Prezes PZPN nie miał żadnych podstaw prawnych, aby odwoływać odpowiedni mecz, na drużynę i sztab, które miały brać udział w meczu, nie zostały nałożone żadne obostrzenia, które uniemożliwiałby rozegranie spotkania" - podkreślił klub w oświadczeniu.
Czytaj także: dziennikarz dostał pismo od prawników Zbigniewa Bońka. "Pan myśli, że mnie wystraszy?"