Dziennikarz dostał pismo od prawników Zbigniewa Bońka. "Pan myśli, że mnie wystraszy?"
"Wojna" między Zbigniewem Bońkiem i Piotrem Nisztorem weszła w nową fazę. Prezes PZPN, zgodnie z zapowiedzią, przekazał sprawę w ręce adwokatów.
Nisztor regularnie na Twitterze publikował materiały, które - jego zdaniem - miały świadczyć o nieprawidłowościach finansowych w PZPN. Boniek nie wytrzymał i zapowiedział, że skieruje sprawę do adwokata. "Nawet nie wiem jak wygląda, jutro szukam dobrego, twardego adwokata. Mówi rzeczy totalnie z kosmosu i jeszcze oczekuje odpowiedzi" - napisał na swoim profilu na Twitterze Zbigniew Boniek.
Tak też się stało, o czym poinformował sam Nisztor. Dziennikarz "Gazety Polskiej" dostał wezwanie od kancelarii "Leśnodorski Ślusarek i Wspólnicy". Stało się tak po tym, jak opublikował tekst "Boniek i interesy z esbekiem rozpracowującym Jana Pawła II". Informuje w nim, że firma Placzyńskiego zarabia miliony na handlu prawami telewizyjnymi, a prezes PZPN ma twierdzić, że nie zna przeszłości Andrzeja Placzyńskiego z czasów współpracy z SB.
Wezwanie od kancelarii adwokackiej Nisztor pokazał na Twitterze. "Szanowny Panie Prezesie @BoniekZibi, naprawdę Pan myśli, że pismo mec. Ślusarka mnie zastraszy? Nie jest Pan żadną świętą krową, ale szefem największego związku sportowego w PL finansowego przez państwo i spółki kontrolowane przez Skarb Państwa" - napisał Nisztor.
Szanowny Panie Prezesie @BoniekZibi naprawdę Pan myśli ze pismo mec. Slusarka mnie zastraszy? Nie jest Pan zadna święta krową, ale szefem największego związku sportowego w PL finansowego przez państwo i spółki kontrolowane przez Skarb Państwa. Dobrego wieczoru pic.twitter.com/1MrWDKamTa
— Piotr Nisztor (@PNisztor) August 4, 2020
CZYTAJ TAKŻE Zbigniew Boniek zlekceważył dziennikarza "Gazety Polskiej". Na pytania odpowiedział na Twitterze
CZYTAJ TAKŻE "Kilka słów do ludzi, którzy obrażali wieś". Poseł-rolnik ma zadanie dla Zbigniewa Bońka