Podopieczni Julena Lopeteguiego swoją postawą w meczu półfinałowym Ligi Europy 2020 z Manchesterem United (2:1, więcej szczegółów TUTAJ) podbili serca kibiców futbolu, nie tylko w Hiszpanii.
Sevilla FC okazała się w tym meczu niezwykle skuteczna w ataku, pokazała serce do walki i dzięki temu to Andaluzyjczycy zagrają w finale LE z lepszym z pary Inter Mediolan - Szachtar Donieck (drugi półfinał odbędzie się w poniedziałek, 17 sierpnia, o godz. 21).
"Fantastyczny powrót drużyny, która po stracie gola wydawała się być bliska KO. Suso i Luuk de Jong to dwa złote połączenia w zespołu Lopeteguiego, które dotykają niebios. To był 20. mecz z rzędu Sevilli bez porażki. Zostało im w tym sezonie jeszcze jedno spotkanie" - pisze dziennik "Marca".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Immobile z żoną świętują pokonanie Lewandowskiego
"Mundo Deportivo" podkreśla, że zespół z Andaluzji po raz szósty w historii (do tej pory pięć razy zwyciężyli rozgrywki) wystąpi w finale LE. "Wspaniały powrót Sevilli w pojedynku z Manchesterem United i finał nr 6. stał się faktem" - podsumowują hiszpańscy dziennikarze.
"Mecz był fizyczny, aż do wyczerpania, jak mecz bokserski, ale bez chwili na odpoczynek między rundami. Nawet Lopetegui i Solskjaer starli się ze sobą i trzeba było ich uspokajać. Diabłem okazał się prawdziwy magik - Ever Banega" - komentuje gazeta "AS".
Kataloński "Sport" również docenił postawę piłkarzy Lopeteguiego. "Sevilla bardzo cierpiała w starciu z Manchesterem United, który miał wiele okazji do wygrania tego meczu. Sevilla jednak przetrwała - jak dzik - z niesamowitym w bramce Bono (Yassine Bounou - przyp. red.) i dzięki trafieniom Suso i De Jonga" - czytamy.
Zobacz:
Transfery. Leo Messi ma dość! Chce natychmiast odejść z Barcelony