Dekada dynamicznego rozwoju RB Lipsk już doczekała się podsumowania dobrym wynikiem w Lidze Mistrzów. Za taki trzeba uznać awans do półfinału w dopiero drugim występie w prestiżowym europejskim pucharze. W 2017 roku klub ze wschodu Niemiec odpadł po meczach w grupie, a trzy lata później doszedł już do najlepszej czwórki. W niej jest dziewiątym w historii przedstawicielem Bundesligi, a może zostać siódmym w historii finalistą z Niemiec.
W dniach po ćwierćfinałach eksperci i kibice zastanawiali się, jak doszło do tego, że w najlepszej czwórce nie ma zespołu z angielskiej Premier League, z hiszpańskiej La Ligi i z włoskiej Serie A. Takiej sytuacji nie było w Lidze Mistrzów od dekad. Triumfują kluby z Niemiec, gdzie już w czerwcu zakończono Bundesligę, a także z Francji, gdzie z dogrywania sezonu w Ligue 1 w ogóle zrezygnowano. Teraz ich zadaniem jest stworzenie pasjonujących widowisk w półfinałach i wykorzystanie wielkiej szansy.
Paris Saint-Germain tak samo jak RB Lipsk pisze historię klubu i chce kolejnego jej rozdziału. Klub ze stolicy Francji dostał się wcześniej tylko raz do półfinału Ligi Mistrzów i w 1995 roku przegrał w nim dwumecz z AC Milanem. Konfrontacja w Paryżu zakończyła się wynikiem 0:1, a w Mediolanie 0:2. Na kolejną możliwość awansu do finału Paris Saint-Germain pracowało przez ćwierćwiecze i żeby osiągnąć historyczny sukces potrzeba tylko i aż korzystnego wyniku w jednym spotkaniu. Nikt w historii Ligi Mistrzów nie czekał na drugą szansę równie długo.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski show. Co za sztuczka!
W ćwierćfinałach piłkarze z Lipska i z Paryża walczyli ambitnie do końca i rzutem na taśmę wywalczyli awans. RB strzelił gola na 2:1 w 88. minucie pojedynku z Atletico Madryt. Na tym etapie swojego starcia Paris Saint-Germain jeszcze przegrywało 0:1 z Atalantą, ale zdążyło popisać się rewelacyjnym finiszem. W ostatniej minucie podstawowego czasu Marquinhos wyrównał, a już w doliczonych minutach Eric Choupo-Moting trafił na 2:1. Podopieczni Thomasa Tuchela przegrali tylko jeden z ostatnich 31 meczów na wszystkich frontach, a w 2020 roku strzelili 67 goli w 21 spotkaniach.
Ofensywa zespołu Tuchela powinna być jeszcze mocniejsza niż w poprzednim tygodniu. Czas pracuje na korzyść Kyliana Mbappe, który z powodu niedawnej kontuzji był tylko zmiennikiem w meczu z Atalantą, a i tak miał ogromny wkład w zdemontowanie obrony przeciwnika. Ponadto po pauzie spowodowanej kartkami powraca Angel Di Maria. RB Lipsk stracił przed turniejem finałowym Timo Wernera, który został bohaterem transferu do Chelsea FC. Reprezentant Niemiec był niewątpliwie liderem ofensywy Juliana Nagelsmanna, ale i bez niego trzeci klub Bundesligi zaproponował atrakcyjny futbol w ćwierćfinale.
Nagelsmann kontra Tuchel to dodająca pikanterii konfrontacja trenerów. Obaj Niemcy znają się dobrze nie tylko ze względu na pochodzenie. W 2008 roku Nagelsmann z powodu kontuzji zakończył karierę piłkarza w drugim zespole FC Augsburg, którego szkoleniowcem był Tuchel. Starszy o 14 lat rodak wcielił Nagelsmanna do swojego sztabu w roli analityka odpowiadającego za rozpracowanie rywali i były to pierwsze kroki młodszego z Niemców w pracy szkoleniowej. W 2016 i 2017 roku Tuchel oraz Nagelsmann poprowadzili już przeciwne zespoły w meczach Bundesligi. Triumfował Tuchel, którego Borussia Dortmund zremisowała na wyjeździe 2:2 z Hoffenheim i wygrała 2:1 na własnym stadionie.
Tuchel wygrał już w tym sezonie jedną prestiżową dla siebie rywalizację. Paris Saint-Germain wyeliminowało na początku fazy pucharowej były klub swojego szkoleniowca Borussię. Generalnie mistrz Francji ma korzystny bilans z przedstawicielami Bundesligi - 10 zwycięstw, dwa remisy oraz pięć porażek. Historia konfrontacji RB Lipsk z zespołami z Ligue 1 jest krótsza, ale można znaleźć w niej na przykład towarzyskie spotkanie z Paris-Saint Germain. Jeszcze jako drugoligowiec w lipcu 2014 roku przegrał 2:4, a gole dla niego padły po strzale Yussufa Poulsena i samobójczym zagraniu Marquinhosa.
RB Lipsk - Paris Saint-Germain / wt. 18.08.2020 godz. 21:00, transmisja w TVP 1 i WP Pilot
Czytaj także: Polska może gościć mecze na neutralnym terenie. Wytypowano pięć miast
Czytaj także: Robert Lewandowski inspiracją dla piłkarza Chelsea. "To najlepszy napastnik na świecie"