Liga Mistrzów. Legia Warszawa podpięła się pod sukces Roberta Lewandowskiego. Internauci oburzeni

PAP/EPA / Lluis Gene / Na zdjęciu: Angel Di Maria (z prawej) oraz Robert Lewandowski
PAP/EPA / Lluis Gene / Na zdjęciu: Angel Di Maria (z prawej) oraz Robert Lewandowski

Legia Warszawa po finale Ligi Mistrzów wrzuciła do sieci zdjęcie Roberta Lewandowskiego, gdy grał w stołecznym klubie. Kibice od razu zaczęli przypominać, że wtedy nikt się nie poznał na talencie "Lewego".

[tag=2800]

Robert Lewandowski[/tag] spełnił swoje największe piłkarskie marzenie i wygrał Ligę Mistrzów. Gwiazdor Bayernu Monachium ma za sobą świetny sezon, w którym strzelił 55 bramek. Piętnaście z nich zdobył właśnie w LM i wiele osób uważa, że obecnie jest najlepszym piłkarzem na świecie.

Po finale z Paris Saint-Germain (1:0) do "Lewego" zaczęły spływać gratulacje z całego świata. Legia Warszawa także postanowiła podpiąć się pod jego sukces. Na Twitterze zamieściła zdjęcie Roberta z czasów, gdy był w stołecznym klubie.

W tle widać także Artura Jędrzejczyka. Fotografia została okraszona komentarzem "too many legends in one picture" ("zbyt wiele legend na jednym zdjęciu").

ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Robert Lewandowski nie zawiódł w finale. "Przykrył czapką Mbappe i Neymara"

Osoba prowadząca konta społecznościowe Legii widocznie nie przewidziała konsekwencji tego wpisu. Pod adresem klubu od razu wylała się lawina krytycznych komentarzy. Internauci zaczęli przypominać, że mistrz Polski w przeszłości dwa razy nie docenił talentu Lewandowskiego.

"Trochę wiocha wrzucać takie fotki, jak się gościa odpaliło" - pisze jeden z użytkowników Twittera.

"Troche to słabe... gratulacje rozumiem ale to..." - pisze inny internauta.

Legia dwa razy nie poznała się na talencie Lewandowskiego. Najpierw grał tylko w rezerwach i po roku postanowiono się z nim rozstać, gdy doznał kontuzji w przerwie między sezonami. Kiedy odchodził, to żegnała go klubowa sekretarka, co nastoletniego Roberta doprowadziło do łez.

Potem po świetnym sezonie w Zniczu Pruszków były prowadzone rozmowy o powrocie. Warszawski klub jednak nie był do niego przekonany i wolał Mikela Arruabarrenę, który przy Łazienkowskiej spędził pół roku i nie strzelił gola.

Liga Narodów. Robert Lewandowski to maszyna, ale nie perpetuum mobile. Model RL9 też potrzebuje odpoczynku >>

Robert Lewandowski przed szansą na dwie nagrody. Jedną może wręczyć mu UEFA >>

Komentarze (13)
avatar
PolakRS
25.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I to jest duże szczęście dla Lewego i dla całego kraju.. bo jakby został w Legii to o nim nikt by nie usłyszał ... Życzę Legii duże zmiany wewnętrznej i powodzenia... 
avatar
G13
25.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przecież pan M.T. powiedział, że po co nam Lewandowski, mamy Arruabarrene. 
Marcin Derbowski
25.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Widać jakich asów ma Legia. Nawet na lewym się nie poznali. 
avatar
Limak2010
25.08.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Legia i Polska piłka to kabaret przeplacanych błaznów 
avatar
Olej73
25.08.2020
Zgłoś do moderacji
1
6
Odpowiedz
Wystarczy zrozumieć. No ale czego oczekiwać od mas. :) jeżeli chodzi o legendy to jest jedna Jedza :)