Po zwycięstwie Bayernu Monachium w finale Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain (1:0) światowe sportowe media prześcigają się w informacjach na temat Bawarczyków i ich najlepszego strzelca. Peruwiańscy dziennikarze dotarli do zawodnika, który miał okazję obserwować pierwsze kroki Roberta Lewandowskiego w piłkarskiej Ekstraklasie. Gdy polski napastnik trafiał do Lecha Poznań w zespole "Kolejorza" grali Anderson Cueto i Hernan Rengifo.
- Gdy przybył pierwszego dnia na treningu strzelił trzy gole. Mieliśmy Kolumbijczyka Manuela Arbolebę jako środkowego obrońcę. Bardzo silnego, ale tego dnia Robert trzymał go, odwracał i grał bardzo dobrze z nim na plecach - powiedział Cueto w rozmowie z "RPP Noticias".
Cueto wspomina, że "Lewy" już po pierwszym sezonie bardzo zmienił się pod względem fizycznym. - W rok stał się zwierzęciem. Z wciąż chudymi nogami, ale plecy miał jak pływak - podkreślił zawodnik Lecha w latach 2008-2010.
ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Robert Lewandowski nie zawiódł w finale. "Przykrył czapką Mbappe i Neymara"
31-latek wyjawił też jakie on i Rengifo mieli relacje z czołowym piłkarzem na świecie. - Rozmawialiśmy po polsku. Hernan (Rengifo - przyp. red.) trochę po angielsku. Nie był towarzyski, ale jak pojawił się jakiś żart, to podłapywał i wchodził w ten klimat. Ale potem znów był w swoim świecie - podkreślił Cueto.
Lewandowski w Lechu grał przez dwa sezony. W 2010 r. z 18 bramkami na koncie został królem strzelców Ekstraklasy i za 4,5 mln euro trafił do Borussii Dortmund.
Czytaj też:
-> Liga Narodów. Robert Lewandowski to maszyna, ale nie perpetuum mobile. Model RL9 też potrzebuje odpoczynku
-> Robert Lewandowski przed szansą na dwie nagrody. Jedną może wręczyć mu UEFA