Przed meczem z Wisłą Kraków, Vitezslav Lavicka nie wie w jakim składzie zagra Śląsk Wrocław. - Są znaki zapytania u Stigleca, Janasika i Makowskiego. Wszyscy mają kłopoty zdrowotne, ale najważniejsze jest to, że każdy robi wszystko by się jak najszybciej przygotować. Piłkarze jak dotąd byli w treningu indywidualnym, finalne decyzje zapadną w piątek. Mam nadzieję, że będą szybko do grania - powiedział czeski trener Śląska.
Jakie atuty i słabe punkty ma Wisła? - Analizując każdego przeciwnika przed meczem, mieliśmy odprawę z zawodnikami. Nie będę mówił gdzie mają atuty i słabsze strony. Rozmawialiśmy o tym wewnętrznie z piłkarzami. Wisła to klub z dużymi tradycjami, doświadczonymi zawodnikami. Zrobili kilka zmian, ale przyszło kilku nowych. Z Jagiellonią pokazali jakość. Szacunek dla przeciwnika, najważniejsze jak przygotujemy się fizycznie i mentalnie - podkreślił Lavicka.
Wrocławianie szukają jeszcze pomocnika, który miałby wzmocnić zespół. - Od pierwszego spotkania rozmawiamy z dyrektorem sportowym i z zarządem o naszym składzie. Jest potrzebny jeszcze jeden ofensywny skrzydłowy. Wyskautowaliśmy kilku zawodników, teraz finalizujemy transfer. To kwestia tygodnia - zdradził trener.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski nie odejdzie z Bayernu po wygraniu LM. "Teraz to najlepsza drużyna w Europie. Nie będzie chciał niczego zmienić"
Po roku we wrocławskim zespole zadebiutował Przemysław Bargiel. - On długi czas czekał na szansę. On ma bardzo dobry charakter i doświadczenie z zagranicy. Pracował odpowiedzialnie na treningu i teraz wykonał dużą pracę. Dlatego był w dwudziestce meczowej na mecz z Piastem. To było pozytywne dla nas trenerów, bo był aktywny. To dla niego impuls do dalszej pracy - ocenił Vitezslav Lavicka.
Na razie podstawowym młodzieżowcem jest jednak Mateusz Praszelik. - Pierwsze dwa występy były pozytywne. Nasz skauting wybrał takiego zawodnika, jakiego chcemy. My mamy w drużynie kilku młodzieżowców i każdy walczy o więcej minut w pierwszym zespole. Od początku tygodnia trenujemy w szerokim składzie, później reszta przechodzi do zajęć z rezerwami. Komunikacja sztabu szkoleniowego funkcjonuje dobrze i mam nadzieję, że tak będzie dalej - podsumował sytuację trener.
Czytaj także:
Piotr Pyrdoł w Wiśle Płock
Legia - Omonia. Twarz wgnieciona w asfalt