Robert Lewandowski tłumaczy, dlaczego Złotą Piłkę wręczyłby sobie. "Wygraliśmy wszystko, byłem najlepszym strzelcem"

Instagram / instagram.com/_rl9/ / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Instagram / instagram.com/_rl9/ / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

- Nie jest tak, że każdy piłkarz, osiągając to co ja, wygrałby Złotą Piłkę? - pyta Robert Lewandowski. I trudno się z nim nie zgodzić. "Lewy" w sezonie 2019/20 zdeklasował konkurencję, włącznie z Leo Messim i Cristiano Ronaldo.

20 lipca "France Football" wprawił świat futbolu w osłupienie, ogłaszając, że w tym roku - po raz pierwszy w historii - nie przyzna Złotej Piłki dla najlepszego piłkarza globu. Więcej TUTAJ. Gdy francuski magazyn ogłosił odwołanie prestiżowego plebiscytu ze względu na pandemię COVID-19, nikt nie miał wątpliwości, że najmocniej pokrzywdzonym tą decyzją będzie Robert Lewandowski.

To miała być nagroda za rok 2020, ale tak naprawdę brany pod uwagę miał być sezon 2019/20. A kapitan reprezentacji Polski był w życiowej formie i przyćmił inne gwiazdy europejskiej piłki. Skończył klubowy sezon z 55 trafieniami: w XXI wieku pokaźniejszy dorobek zgromadzili jedynie Luis Suarez (raz), Cristiano Ronaldo (dwukrotnie) i Lionel Messi (trzy razy). A licząc też rozgrywki reprezentacyjne, strzelił 59 goli - 11 więcej od drugiego na liście Ronaldo.

Jego bramki dały Bayernowi drugi w historii klubu tryplet, a on sam jako pierwszy w dziejach został samodzielnym królem strzelców ligi (34), krajowego pucharu (6) i Ligi Mistrzów (15) - nikt przed nim nie sięgnął po taką podwójną potrójną koronę. Złotej Piłki za sezon życia Lewandowski jednak nie dostanie, bo "France Football" nie ma zamiaru organizować odwołanego już plebiscytu. Więcej TUTAJ.

Kiedy w 2016 roku, po znakomitym roku, Lewandowski został sklasyfikowany w plebiscycie dopiero na 16. miejscu, skomentował to krótko, lecz dosadnie. "Le Cabaret" - napisał na Twitterze. To nie wymagało nawet tłumaczenia na inne języki. Teraz na wiadomość o odwołaniu plebiscytu zareagował dojrzalej.

- Nie zastanawiałem się nad tym. Wtedy mieliśmy jeszcze wiele meczów przed sobą. Zdawałem sobie sprawę, że moim priorytetem jest Liga Mistrzów. O ewentualnych indywidualnych nagrodach nie myślałem - powiedział Lewandowski podczas konferencji z polskimi mediami. Całość TUTAJ. Ale zapytany o to, komu wręczyłby Złotą Piłkę, odparł: - Sobie.

I uzasadnił: - Z Bayernem wygraliśmy wszystko, co się dało. W każdych rozgrywkach: Bundeslidze, Pucharze Niemiec i Lidze Mistrzów, byłem najlepszym strzelcem. Rozumiem, że nacisk innych stron na innego zawodnika może być większy. Ale nie jest tak, że każdy piłkarz, osiągając to co ja, wygrałby Złotą Piłkę?

Lewandowski do tej pory był nominowany w plebiscycie "France Football" pięciokrotnie. Zadebiutował w nim w 2013 roku i zajął wtedy 13. miejsce. Dwa lata później znalazł się tuż za podium - wyprzedzili go jedynie Messi, Ronaldo i Neymar. Czwarte miejsce w tamtej edycji to jego najlepszy wynik w plebiscycie. Potem był 16. (2016), 9. (2017) i 8. (2019).

Kapitan reprezentacji Polski nie zostanie wyróżniony Złotą Piłką, ale wciąż ma szansę na triumf w plebiscytach FIFA i UEFA. Ten pierwszy został odwołany już w maju, ale po interwencji Bayernu, na czele z Karlem-Heinzem Rummeniggem, ma zostać wznowiony. UEFA natomiast przyzna swoje nagrody zgodnie z planem. Więcej TUTAJ.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski o twarzy dziecka. Film podbija sieć

Źródło artykułu: