Arsenal FC odpadł z Ligi Europy na początku fazy pucharowej. Został wyeliminowany przez Olympiakos Pireus, choć przystąpił do rewanżu w Londynie z korzystnym wynikiem. W Premier League drużyna z Emirates Stadium zawodziła i wygrała tylko 14 z 38 meczów. Arsenal znalazł się dopiero na ósmym miejscu w tabeli. W takich okolicznościach jego menedżer Mikel Arteta musiał znaleźć sposób na uratowanie sezonu.
Możliwość była już tylko w Pucharze Anglii. Hiszpan zalecił swoim podopiecznym ostrożną, nawet kunktatorską, ale konsekwentną grę. Arsenal był wyraźnie krócej przy piłce w półfinale z Manchesterem City i w finale z Chelsea FC, mimo to potrafił poczekać na dogodne momenty do ataku. Mecze zakończyły się wynikami 2:0 oraz 2:1, a wszystkie gole dla zespołu Artety strzelił Pierre-Emerick Aubameyang. Arsenal po raz 15. w historii zdobył Puchar Anglii i 1 sierpnia rzutem na taśmę dostał się do europejskich pucharów.
W sobotę Arsenal powalczy o kolejne trofeum, a jego przeciwnikiem w meczu o Tarczę Wspólnoty będzie Liverpool FC. Konfrontacja na stadionie Wembley rozpocznie sezon w Anglii niespełna miesiąc od czasu zakończeniu poprzedniego. Czasu na odpoczynek, przygotowania, zmiany kadrowe i taktyczne było niewiele.
ZOBACZ WIDEO: Nie tylko FIFA The Best. Robert Lewandowski ma szansę na kolejną prestiżową nagrodę
Liverpool przystąpi do meczu jako mistrz Anglii. Pod wodzą Juergena Kloppa drużyna z Anfield zaczęła spełniać marzenia swoich kibiców. Została najlepsza w Anglii po trzech dekadach oczekiwania, a rok wcześniej zwyciężyła w Lidze Mistrzów po 14 latach od poprzedniego triumfu. The Reds najpierw wrócili na szczyt futbolu europejskiego, a następnie angielskiego. Na dodatek zrobili to w przekonujący sposób i mimo kilku potknięć na finiszu Premier League, zachowali aż 18 punktów przewagi w tabeli nad drugim Manchesterem City.
Podopieczni Kloppa zdobyli w poprzednim sezonie Premier League o 43 punkty więcej niż Arsenal, strzelili o 29 goli więcej, a stracili o 17 mniej. Te liczby przemawiają dobitnie za Liverpoolem przed sobotnim starciem. W ostatnim bezpośrednim pojedynku lepsza była jednak drużyna z Londynu, która w lipcu zwyciężyła 2:1 i przerwała pasmo 10 meczów bez wygranej z przeciwnikiem z Anfield. Latem podopieczni Artety znaleźli sposób na mocarzy angielskiego futbolu i postarają się wykorzystać go również w walce o Tarczę Wspólnoty.
Konfrontacja na Wembley wyłoni drugi klub w klasyfikacji wszech czasów rozgrywek. Ich dominatorem jest Manchester United, który zdobył Tarczę Wspólnoty 21 razy. Na kolejnych miejscach w historycznym rankingu znajdują się właśnie Arsenal oraz Liverpool. Oba kluby wygrały po 15 razy. W sobotę jeden ucieknie drugiemu. Kanonierzy zwyciężyli po raz ostatni w meczu o tarczę w 2017 roku, a ich najbliższy przeciwnik w 2006 roku.
Arsenal zmierzy się z Liverpoolem o Tarczę Wspólnoty po raz czwarty w ponad 100-letniej historii tego trofeum. W 1979 i w 1989 roku zwyciężali piłkarze z Anfield 3:1 oraz 1:0. Do bramki trafiał między innymi legendarny Kenny Dalglish. W 2002 roku klub z Londynu wznosił ręce po meczu z The Reds, a w zakończonym wynikiem 1:0 starciu do siatki trafił Gilberto. Arsenal wzbogacił wtedy o tarczę swój dotąd ostatni dublet w Anglii.
Transmisja w Eleven Sports 1.
Arsenal FC - Liverpool FC / sob. 29.08.2020 godz. 17:30
Czytaj także: Mikel Arteta - tytan pracy ceniony przez największych w swoim fachu
Czytaj także: David Beckham zakłada piłkarską agencję menedżerską