Trener od przygotowania fizycznego nowością w KSZO

W I-ligowych rozgrywkach sezonu 2009/2010 piłkarzy KSZO Ostrowiec Św. poprowadzi trenerskie trio: Robert Kasperczyk (I szkoleniowiec), Janusz Jojko (trener bramkarzy) i Kordian Wójs (odpowiedzialny za przygotowanie fizyczne). O ile dwie pierwsze funkcje nie są zaskoczeniem, to trzecia jest swego rodzaju nowością w klubie.

Trener Wójs nowością w KSZO

- Wreszcie KSZO Ostrowiec będzie miał człowieka, który będzie odpowiadał za wyszkolenie fizyczne. Będzie dbał o to, żeby nie stała się piłkarzom żadna krzywda - nie byli przeciążeni. To dla nas duży skok i plus - mówił na konferencji prasowej podczas przedstawiania sztabu szkoleniowego prezes Tomasz Frąk.

Do rozpoczęcia rozgrywek I ligi pozostało już tylko kilka dni. Pierwszy mecz podopieczni Roberta Kasperczyka rozegrają 3 sierpnia, a rywalem KSZO będzie znany na arenie piłkarskiej Górnik Zabrze. - Drużyna przechodzi ostatnie szlify. Zawsze jest coś do poprawienia, ale wszystko idzie zgodnie z planem. Praktycznie wszyscy zawodnicy na badaniach i naszym monitoringu wyglądają tak, że rokuje to na dobrą dyspozycję już na środowy mecz z Ruchem Radzionków - mówi trener Kordian Wójs.

Bez poważniejszych kontuzji przed ligą

W drużynie pomarańczowo-czarnych nie ma poważniejszych kontuzji. Na drobne urazy narzekali jedynie Marcin Folc, który doznał naciągnięcia mięśnia dwugłowego uda w spotkaniu sparingowym z młodą Wisłą Kraków, Tomasz Persona oraz Dawid Basta. Dwaj ostatni zawodnicy są już gotowi do gry. Potwierdzili to występem w meczu kontrolnym rezerw KSZO. - Poza przypadłością Marcina Folca, nie ma żadnych dolegliwości mięśniowych. Dawid Basta był zdolny do gry już na piątkowy mecz z Avią, ale daliśmy mu jeszcze jeden dzień odpoczynku. Potłuczony po sparingu z Siarką Tarnobrzeg był Tomasz Persona, ale to są drobne urazy.

Były gracz Piasta Gliwice - Marcin Folc - nie trenuje jeszcze z pełnym obciążeniem. Wystarczy przypomnieć sytuację sprzed rundy wiosennej Bartosza Tomczuka, który do KSZO został wypożyczony z Cracovii Kraków. Zawodnik po kontuzji mięśnia dwugłowego, jakiej nabawił się w ostatnim meczu kontrolnym przed rozgrywkami, nie pojawił się na boisku w II lidze grupie wschodniej nawet na minutę. Takiej sytuacji z pewnością chce uniknąć sztab szkoleniowy ostrowieckiego zespołu, który bardzo liczy na dobrą dyspozycję nowego napastnika w ekipie pomarańczowo-czarnych. - Marcina Folca nie chcemy zbyt szybko wprowadzić w trening, ponieważ przyszedł do nas trochę później, grał w międzyczasie test-mecze i poprzez takie przygotowania jego mięsień dwugłowy nie wytrzymał. Chcemy go przygotować po swojemu, żeby był przydatny dla tego zespołu w lidze, a nie pogłębiał uraz w meczu sparingowym - dodał Kordian Wójs.

Piłkarze KSZO pod okiem monitoringu

Nowością na treningach zespołu są specjalne opaski, które dają trenerom możliwość monitoringu akcji serca poszczególnych zawodników, a co za tym idzie indywidualne dostosowanie obciążenia. Wszystkie te zabiegi mają na celu jak najlepsze przygotowanie drużyny do I-ligowych rozgrywek nadchodzącego sezonu. - Zawodnicy występują w specjalnych opaskach. To nie jest nic nowego, bo praktykuje się takie rzeczy od wielu lat. Jest to monitoring pracy serca, który rejestruje cały wysiłek zawodnika. Później po zajęciach te dane są sczytywane i widzimy, kto jaką pracę wykonał. Dzięki temu możemy rozplanować obciążenie na następne dni - wyjaśnia współpracownik trenera Roberta Kasperczyka.

Wójsowa "harówka" na tak

Zawodnicy dość szybko przyzwyczaili się do nowej formy treningu, jaka wprowadzona została przez sztab szkoleniowy. - Zajęcia z trenerem Wójsem są nowością w KSZO. Już Wiesław Wojno próbował wprowadzić bieganie na zegarach, jednak teraz jest to wszystko komputerowo monitorowane i myślę, że z pożytkiem dla nas. Jeżeli jesteśmy podmęczeni i to wszystko wychodzi na zegarach, to wtedy trener odpuszcza. Jest większa indywidualizacja treningu, co w piłce nożnej jest bardzo ważne, bo mimo że jest to gra zespołowa, to czasem trzeba konkretnemu zawodnikowi odpuścić po to, aby na meczu dobrze się prezentował - stwierdził pomocnik KSZO, Adrian Frańczak.

Mimo że ciężkie treningi dają się piłkarzom KSZO we znaki, to wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że im lepiej przepracują okres przygotowawczy, tym lepszy efekt osiągną w lidze. Nikt nie może sobie pozwolić, aby w połowie rundy brakowało sił na 90 minut meczu. - Przy wysokiej temperaturze, która ostatnio nie jest rzadkością, wiadomo, że te treningi są meczące, ale tak musi być. Trener wie co robi, my pracujemy jak tylko możemy, bo każdy walczy o miejsce w składzie - dodał zawodnik.

Komentarze (0)