Na swojej oficjalnej stronie Saganowski oświadczył, że definitywnie odchodzi z Southampton. Prasa w Polsce podawała, że Saganowski może zostać następcą Macieja Żurawskiego w greckiej Larissie, ale takie rozwiązanie wykluczył sam zainteresowany. - Zrezygnowałem z oferty Larissy, greckiego zespołu, dochodząc do wniosku, że nie byłby to najlepszy wybór powiedział Marek Saganowski.
Menedżer Southampton, Alan Pardew nie chciał, żeby Polak opuszczał drużynę, ale Saganowski decyzję o opuszczeniu klubu z St Mary Stadium już podjął. - Po dłuższej rozmowie trener zrozumiał, że nie będzie sprawiało mi przyjemności granie w trzeciej lidze angielskiej mimo tego, że życzę chłopakom jak najszybszego awansu. Trener zgodził się na moje odejście, mówiąc że jeśli jakiś klub z Europy przyśle dobrą ofertę dla klubu to będę mógł odejść - zdradził Marek Saganowski.
Niewykluczone, że Polak zamieni tylko klasę rozgrywkową w Anglii i zamiast grać w Ligue One, znajdzie się w zespole grającym bezpośrednio na zapleczu Premier League. Na takie rozwiązanie namawia Saganowskiego menedżer Alan Pardew. - Wspomniał też (Alan Pardew - przyp. red.), że mógłbym odejść do któregoś klubu w Anglii gdzie w zamian za mnie on mógłby wybrać sobie jakiegoś innego zawodnika, który spełniałby jego oczekiwania. Rzeczywiście jest zainteresowanie angielskimi zespołami z Sheffield Wednesday oraz Swansea. Myślę, że propozycje z tych klubów powinny w ciągu kilku dni napłynąć do klubu, a wtedy będę je rozpatrywał - dodał na zakończenie Marek Saganowski.