Od 2013 do 2018 roku Tomasz Iwan był dyrektorem reprezentacji Polski do spraw organizacyjnych. W tym czasie selekcjonerem zespołu narodowego był Adam Nawałka i generalnie był to okres sukcesów. Dwa udane cykle eliminacyjne zostały udekorowane awansem do ćwierćfinału Euro 2016. Dopiero mundial w 2018 roku zakończył się klęską Biało-Czerwonych.
Już przed mistrzostwami świata w Rosji były trudniejsze momenty w funkcjonowaniu reprezentacji Polski i jej dyrektora. Jednym z "pożarów do ugaszenia" było przekazanie opaski kapitana. Stracił ją Jakub Błaszczykowski, a przejął Robert Lewandowski. Obaj zasłużeni reprezentanci Polski są na dodatek silnymi osobowościami.
- Mogliśmy stracić Kubę, było to brane pod uwagę. Trener tak to rozwiązał, że Kuba jednak został w drużynie. I wniósł do niej bardzo wiele. To nie była łatwa misja. Wiemy, jakim Błaszczykowski jest człowiekiem. W początkowej fazie targały nim emocje, złość. Kuba w końcu się przemógł. Zobaczył, że w momentach kryzysowych selekcjoner stoi za nim murem - wspomina Tomasz Iwan.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski o twarzy dziecka. Film podbija sieć
Zdaniem byłego reprezentanta Polski obdarzenie największej gwiazdy zespołu - Roberta Lewandowskiego dodatkowym zaufaniem oraz obowiązkami kapitana okazało się świetnym posunięciem Nawałki.
- Trener wymyślił sobie, że opaska da Robertowi większą moc. Zbudował wokół niego zespół. "Lewy" już wtedy był czołowym zawodnikiem na europejskich boiskach, ale to wyróżnienie na pewno pomogło mu w reprezentacji - dodaje Tomasz Iwan, były piłkarz znany z występów w ligach holenderskiej i austriackiej.
Czytaj także: Jerzy Brzęczek: Robert Lewandowski powinien dostać nagrodę dla najlepszego piłkarza świata
Czytaj także: Jerzy Brzęczek nie zlekceważy meczów Ligi Narodów