W niedzielę 30 sierpnia piłkarze FC Barcelona przeszli testy na obecność koronawirusa, a następnego dnia odbyli pierwszy trening przed nadchodzącym sezonem. Na zajęciach brakowało jednak Lionela Messiego, który poinformował klub o jednostronnym zerwaniu umowy.
Argentyńczyk chciał odejść za darmo, ale "Duma Katalonii" stała na stanowisku, że potencjalny chętny wciąż musi zapłacić klauzulę wykupu piłkarza, czyli 700 mln euro. Ostatecznie po tygodniu wielkiego zamieszania Argentyńczyk ogłosił, że pozostanie w "Dumie Katalonii" na kolejny sezon. - Nigdy nie wystąpiłbym do sądu przeciwko klubowi mojego życia - tak argumentował swoją decyzję (więcej TUTAJ).
W niedzielę Messi przeszedł w ośrodku klubowym test na koronawirusa, a dzień później zjawił się na treningu (początek o godz. 17:30). Tym samym Argentyńczyk wreszcie spotkał się z nowym trenerem klubu - Ronaldem Koemanem, który po blamażu Barcy z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów (porażka 2:8 - przyp. red.) zastąpił Quique Setiena.
Holenderski szkoleniowiec na ławce rezerwowych Barcelony zadebiutuje w najbliższą sobotę. Wicemistrzowie Hiszpanii 12 września zagrają towarzyski mecz z 3-ligowym Gimnastic de Tarragona S.A.E..
Pierwsze oficjalne spotkanie Barcelona rozegra dopiero 27 września. W ramach La Liga "Duma Katalonii" zagra z Villarreal.
‼️ MESSI!
— Què T'hi Jugues (@QueThiJugues) September 7, 2020
Leo Messi ja ha arribat a la Ciutat Esportiva Joan Gamper per incorporar-se als entrenaments
A les 17:30h, primera sessió de l’argentí amb Ronald Koeman#QueThiJugues pic.twitter.com/IFaK1sTeST
Czytaj też: Transfery. Media: Arkadiusz Milik odrzucił ofertę. Polak blisko nowego klubu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się wygłupia słynny piłkarz
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)