W 56. minucie spotkania West Ham United z Newcastle United Javier Manquillo dośrodkował z prawej flanki, a w małym zamieszaniu podbramkowym do siatki z bardzo bliskiej odległości trafił Callum Wilson. Łukasz Fabiański niepotrzebnie do końca pozostał na linii bramkowej i nie zdołał uprzedzić napastnika "Srok".
W pomeczowych ocenach brytyjskie media właśnie tę sytuację wypominają Polakowi. "Jego wahanie na linii bramkowej przyczyniło się do pierwszej bramki dla Newcastle. Za długo zwlekał z decyzją" - podkreśla serwis zajmujący się ekipą West Ham United, "Green Street Hammers" przy ocenie "5" dla Polaka (w skali od 1 do 10).
Taką samą notę reprezentant Polski otrzymał od "Claret & High". "Pierwsza połowa przebiegła spokojnie, ale musiał zrobić coś więcej przy bramce Wilsona, kiedy nie zareagował wystarczająco szybko" - podkreślono.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: najpierw gol, a potem salto. Zobacz wyjątkową "cieszynkę"
"Nie był wystarczająco zdecydowany" - napisano za to na "football.london", który również przyznał Polakowi "5".
Najwyższą ocenę Fabiański dostał od serwisu "90min". "Nie okrył się chwałą przy uderzeniu Wilsona z bliskiej odległości, chociaż to linia defensywna była znacznie bardziej winna" - napisano przy ocenie "6".
W końcówce spotkania wynik po pięknym strzale podwyższył Jeff Hendrick. Fabiański nie miał szans na udaną interwencję tego uderzenia. Więcej o spotkaniu przeczytasz TUTAJ.
Po sobotniej inauguracji Premier League znacznie więcej powodów do radości miał inny z Polaków - Mateusz Klich. Pomocnik Leeds United zdobył bramkę w przegranym meczu z Liverpoolem, a brytyjskie media uznały go za jednego z najlepszych piłkarzy na boisku (zobacz oceny TUTAJ).