PKO Ekstraklasa. Raków - KGHM Zagłębie: Pierwszy wyjazd lubinian. "Cierpliwość przy stałych fragmentach"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: mecz Raków Częstochowa - KGHM Zagłębie Lubin z lipca 2019 roku.
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: mecz Raków Częstochowa - KGHM Zagłębie Lubin z lipca 2019 roku.

- Istotna będzie cierpliwość. Mamy jej za mało i to się powtarza przy takich dobrze zorganizowanych zespołach jakim jest Raków - mówi Sasa Zivec z KGHM Zagłebia Lubin przed spotkaniem z Rakowem Częstochowa.

Miedziowi zanotowali bardzo dobry początek sezonu PKO Ekstraklasy. Pokonali u siebie dwie ekipy z Poznania. Najpierw Lecha, później Wartę. O ile pierwsze z rozstrzygnięć to dość duża niespodzianka, o tyle drugie to po prostu wykonanie planu, z punktu widzenia drużyny trenera Martina Seveli.

- Wejście w sezon zawsze jest istotne. Cieszę się, że mamy na koncie dwie wygrane, ale do poprawy jest jeszcze sporo. Właściwie w każdym elemencie mamy coś do zrobienia. Ale to dobry znak, że już wygrywamy, mimo że jest jeszcze sporo przestrzeni do lepszej gry - przyznał Lorenco Simić, chorwacki obrońca lubinian.

- Wygraliśmy dwa spotkania. Myślę, że da nam to dużo więcej pewności siebie, tego co nam brakowało w poprzednim sezonie. Musimy patrzeć na kolejne mecze. Myślę, że to jest ważne oraz utrzymanie dobrej formy. Myślę, że zespół jest dobrze nastawiony mentalnie, fizycznie też. Chcemy się jak najlepiej przygotować do tego, żeby w kolejnych meczach też zdobywać punkty - ocenił Sasa Zivec.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się strzela w polskiej III lidze

Słoweniec kilka dni temu zadebiutował w reprezentacji swojego kraju w meczach Ligi Narodów. Pojawił się na boisku w meczach z Grecją i Mołdawią. W tym drugim gola strzelił inny piłkarz KGHM Zagłębia Lubin, Damjan Bohar.

- Biorąc pod uwagę to, że byłem powołany dodatkowo i później zagrałem obydwa mecze to mogę być szczęśliwy. Myślę, że treningach na zgrupowaniu trochę się pokazałem, bo selekcjoner mnie wcześniej nie znał. Ludzie trochę zapomnieli o mnie, bo grałem tyle lat za granicą. Myślę, że zrobiłem sobie dobrą promocję - mówi w rozmowie z oficjalnym portalem klubu Zivec.

Teraz przed ekipą z Dolnego Śląska pierwszy wyjazd w sezonie. W poniedziałek w Bełchatowie lubinianie zmierzą się z Rakowem Częstochowa, z którym w poprzednim sezonie u siebie zremisowali 2:2, a na wyjeździe w fazie zasadniczej przegrali 1:2, zaś w rundzie finałowej wygrali w takim samym stosunku.

- Wszyscy wiemy, że z Rakowem, szczególnie u nich, gra się bardzo ciężko. Jest to bardzo twardy zespół, który mocno walczy. Myślę, że ważna będzie koncentracja podczas każdego stałego fragmentu gry. Myślę też, że istotna będzie cierpliwość. Mamy jej za mało i to się powtarza przy takich dobrze zorganizowanych zespołach jakim jest Raków. Myślę, że cierpliwość jest kluczowa - ocenił Zivec.

- Słyszałem, że to mocna drużyna, która świetnie gra u siebie. To będzie trudny mecz, ale jeśli wyjdziemy skoncentrowani na sto procent i będziemy wiedzieć, jak się zachować w krytycznych sytuacjach, poradzimy sobie z nimi - zapowiedział Simić.

Początek meczu na GIEKSA Arenie w Bełchatowie o godzinie 18:00. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Czytaj też: PKO Ekstraklasa. Jakub Bednarczyk wypożyczony do KGHM Zagłębia Lubin

Komentarze (0)