Liga Europy: Lech Poznań już na Cyprze. Mecz z Apollonem Limassol w ogromnym upale

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Dariusz Żuraw
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Dariusz Żuraw

Piłkarze Lecha Poznań zameldowali się na Cyprze już dwa dni przed meczem z Apollonem Limassol. To ma im pomóc w przystosowaniu do ekstremalnych warunków atmosferycznych.

W Nikozji, gdzie odbędzie się środowe spotkanie III rundy eliminacyjnej Ligi Europy (początek o godz. 18.00) panują upały i sztab "Kolejorza" zrobił wszystko, by drużyna miała czas do nich przywyknąć.

- Ledwo zakończyliśmy derby z Wartą i od razu musieliśmy lecieć na Cypr. Duża grupa ludzi pracuje na to, by w tych trudnych koronawirusowych czasach wszystko było dopięte na ostatni guzik. Staramy się w jak najmniejszym stopniu obciążać zawodników, by mogli odpocząć i być w pełni sił na najbliższe spotkanie. Oczywiście przy tak napiętym terminarzu zmęczenie zawsze się pojawi, lecz puchary to niesamowita przygoda i postaramy się pociągnąć ją jak najdłużej - powiedział Dariusz Żuraw.

Szkoleniowiec Lecha przyznał, że wylot dwa dni przed meczem był koniecznością. - Mieliśmy możliwość, żeby zorganizować tę podróż dopiero we wtorek, ale sam lot trwa aż cztery godziny, a na miejscu musieliśmy jeszcze dodać godzinę na dojazd. Gdybyśmy się zdecydowali na wtorek, podróż musiałaby się zacząć bardzo szybko, tylko wtedy mielibyśmy szansę zdążyć z rozruchem i odpoczynkiem na miejscu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: najpierw gol, a potem salto. Zobacz wyjątkową "cieszynkę"

Zawodnicy "Kolejorza" muszą się przygotować na grę w upale. W porze ich spotkania z cypryjskim rywalem, według prognoz temperatura w Nikozji wyniesie 33 stopnie Celsjusza.

- Również dlatego uznaliśmy, że lepiej będzie polecieć tam już w poniedziałek. Wtorek wykorzystamy na aklimatyzację w tych nietypowych warunkach - zaznaczył Żuraw.

Mecz III rundy eliminacyjnej Ligi Europy Apollon Limassol - Lech Poznań rozpocznie się w środę o godz. 18.00. O awansie decyduje jedna potyczka, zatem w przypadku remisu po 90 minutach, zarządzona zostanie dogrywka, a potem ewentualnie rzuty karne. Jeżeli poznaniacy wyeliminują najbliższego przeciwnika, to w następnej fazie zmierzą się na wyjeździe z lepszym z pary RSC Charleroi - Partizan Belgrad.

Czytaj także:
PKO Ekstraklasa: Lech Poznań - Warta Poznań. Piotr Tworek: Boli cierpienie moich zawodników
Koronawirus. Reprezentacja Polski w futsalu uziemiona w hotelu. Zgrupowanie przymusowo wydłużone

Komentarze (4)
avatar
Wuchta
22.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja nie rozumiem jednej rzeczy, a mianowicie kto ustala godz. meczu. Gospodarz? UEFA? Jak dla mnie w przypadku gdy jest jeden mecz to goście powinni wybrać godzinę. Myślę że śmiało można było zr Czytaj całość
avatar
Roger Perejro
22.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Piłkarsko moim zdaniem Lech jest lepszy nawet bez Jóźwiaka. Trochę się tych upałów obawiam, muszą to rozstrzygnąć w regulaminowym czasie, jak będzie dogrywka mogą spuchnąć. W dwumeczu mieliby w Czytaj całość
Jab
22.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeśli Lech zagra bez trzęsących się nóg to wygra . Bo zawsze problem tkwi w psychice polskich drużyn .