Goście przegrali po rzucie karnym, który został podyktowany za zagranie ręką Łukasza Trałki. Wcześniej mecz nie obfitował w sytuacje i był dość wyrównany.
- Tracimy bramkę w derbach w 90. minucie i po rzucie karnym, w spotkaniu, w którym stawialiśmy opór gospodarzom i tutaj celowo mówię o tym, że stawialiśmy opór w defensywie. Z przodu nie mieliśmy na dzisiaj tyle jakości, żeby strzelić gola. Staraliśmy się to zrobić po stałych fragmentach, kilka strzałów było celnych, ale bramkarz Filip Bednarek stawał na wysokości zadania - powiedział opiekun beniaminka, Piotr Tworek.
Warta wciąż pozostaje bez strzelonego gola w PKO Ekstraklasie. - Potem dostajemy takie pojedyncze bramki, gdzie każdy błąd czy dośrodkowanie wyrządza nam dużo krzywdy. Pracujemy nadal, wiemy jakim zespołem dysponujemy, cały czas musimy go rozwijać. Pozostaje dalej pracować w trochę trudniejszych nastrojach, ale my jesteśmy Wartą Poznań. Będziemy pracować i się podnosić, mimo że upadamy. Nieraz już upadaliśmy i zawsze się podnosiliśmy - zaznaczył Tworek.
ZOBACZ WIDEO: Reprezentanci Polski grają lepiej w klubach, niż w kadrze narodowej. O co tutaj chodzi? "To jest jedyne wytłumaczenie"
Dariusz Żuraw, co zrozumiałe, miał znacznie lepszy nastrój. - Nawet mając sytuacje, nie potrafiliśmy zamienić ich na bramkę. Chwała dla chłopaków, że grali do końca i wierzyli w zwycięstwo. Udało się i mam nadzieję, że to będzie start dobrej serii w lidze. Ostatnio graliśmy dobre mecze, ale brakowało punktów. Tym razem zagraliśmy trochę słabiej i zdobyliśmy trzy - ocenił.
"Kolejorzowi" udało się złapać dwie sroki za ogon. W środę awansował do III rundy eliminacyjnej Ligi Europy, a teraz wygrał ważne ligowe derby. - Pierwszą połowę zagraliśmy trochę słabiej, uczymy się gry na dwóch frontach i, jak widać, mamy czasami momenty, kiedy wychodzi nam to ciężko - przyznał trener.
Czytaj także:
Probierz: Ważne, że wyszliśmy na plus
Zagłębie - Cracovia. Dwie głowy za jeden punkt