W Zawiszy mają kłopot z rezerwowymi

Już w I rundzie Pucharu Polski z rozgrywkami pożegnali się piłkarze bydgoskiego Zawiszy, gdyż podopieczni Mariusza Kurasa przegrali na wyjeździe z III-ligową Warmią Grajewo 1:0.

Porażka na tym etapie Pucharu Polski oznacza, iż bydgoszczanom została już tylko liga. W tych rozgrywkach miejscowy szkoleniowiec chciał przede wszystkim sprawdzić dyspozycję rezerwowych zawodników i nie wypadła ona najlepiej. - Chciałem, aby w Pucharze Polski ci piłkarze zdobyli odpowiednie doświadczenie. Życie pisze jednak inne scenariusze. Okazało się, że nasza ławka wcale nie jest taka silna, jak się powszechnie wydawało. Kilku graczy mnie naprawdę rozczarowało. Jednak przed meczem z GKS-em Tychy w składzie większych zmian nie będzie - poinformował Kuras.

Właśnie w najbliższą niedzielę Zawisza zmierzy się na wyjeździe z GKS-em. Kibice obu drużyn od dawna żyją w zgodzie, ale na boisku wymiany przyjacielskich ucisków nie będzie. - GKS to zupełnie inna drużyna niż Raków. Ma w swoim składzie kilku doświadczonych graczy. Należy tu wymienić chociażby Krzysztofa Bizackiego, a także Mariusza Masternaka i Jarosława Zadylaka. Mamy trzy ciężkie mecze wyjazdowe, dlatego nie nastawiam się na jakieś zdobycze punktowe. Dla mnie liczy się przede wszystkim najbliższe spotkanie i zwycięstwo. Mamy dwóch dobrych bramkarzy, bo Andrzej Witan dobrze spisał się nie tylko w Częstochowie, ale również w Grajewie. A konkurencja wszystkim wyjdzie na dobre. Na swoją szansę czeka Artur Gajewski - tłumaczy Kuras.

Niewątpliwie gwiazdą I kolejki w gr. zachodniej II lig był Brazylijczyk Lilo. Pozyskany z Polonii Słubice młody pomocnik strzelił dwie bramki, które przesądziły o zwycięstwie bydgoszczan. - Na pewno chciałbym, żeby w każdym pojedynku grał tak pięknie, jak w starciu z Rakowem. On tymi bramkami zawiesił sobie poprzeczkę bardzo wysoko i dlatego taką dyspozycję będzie mu niezwykle ciężko powstrzymać, gdyż rywale teraz będą zwracać na niego większą uwagę. Jeśli pomocnicy dalej będą dysponować taką skutecznością, to naprawdę będę się z tego cieszył - zakończył Kuras.

Tymczasem w bydgoskim klubie praca wre. Niedawno uruchomiono nową stronę spółki. W centrum miasta pojawiły się też bilbordy promujące zespół. Na plakacie przedstawiającym stadion Zawiszy pojawił się napis "Dla dobra bydgoskiej piłki". - Razem z nową stroną, chcemy wprowadzić nowy rozdział w historii drużyny. Na pewno działacze Stowarzyszenia wykonali ogromną pracę. Teraz chciałbym, aby wraz z podnoszeniem się poziomu sportowego, również nasi kibice zachowywali się bardziej kulturalniej, spokojnie i równali w dopingu do Ekstraklasy - stwierdził przedstawiciel Re-Media Piotr Florek. To właśnie ta firma będzie w klubie odpowiadać za zewnętrzny marketing. Ponadto 10 sierpnia działacze Zawiszy planują zorganizować w mieście piłkarski piknik. Ma być to szczególna okazja dla młodszych kibiców, którzy będą mogli porozmawiać ze swoimi idolami.

Komentarze (0)