Liga Europy: FC Kopenhaga - Piast Gliwice. Sensacji nie było, Duńczycy wyrachowani i skuteczniejsi. Gol Kamila Wilczka

Getty Images / Lars Ronbog / FrontZoneSport / Na zdjęciu: Kamil Wilczek cieszy się z bramki z kolegami z drużyny
Getty Images / Lars Ronbog / FrontZoneSport / Na zdjęciu: Kamil Wilczek cieszy się z bramki z kolegami z drużyny

Piast Gliwice kończy występy w eliminacjach Ligi Europy. W meczu III rundy drużyna Waldemara Fornalika przegrała na wyjeździe z FC Kopenhaga 0:3. Jednego z goli zdobył Kamil Wilczek.

W PKO Ekstraklasie gliwiczanie przeraźliwie dołują i nie zdobyli jeszcze bramki, lecz ich poprzednie występy w europejskich pucharach - przeciwko Dinamu Mińsk (2:0) i TSV Hartberg (3:2) - dawały nadzieję na sprawienie niespodzianki na Parken. Niestety na początku nie do końca wierzyli w nią piłkarze z Górnego Śląska, który wyszli na boisko przestraszeni, popełniali błędy i dość szybko zostali skarceni.

W 14. minucie zespół z Kopenhagi objął prowadzenie. Jakub Holubek nie upilnował na prawym skrzydle Pepa Biela, ten dograł przed bramkę do Kamila Wilczka i Polak "dzióbnął" piłkę niemal na linii, kierując ją do siatki.

Czas pokazał, że ta bojaźń nie była do końca uzasadniona. Duńczycy grali wprawdzie dość swobodnie, widać było, że są bardziej pewni siebie, ale też nie byli nieomylni i sami stworzyli rywalom fenomenalną okazję na wyrównanie. Wszystko przez koszmarną pomyłkę Karla-Johana Johnssona. Bramkarz FC Kopenhaga chciał wybić piłkę, zamiast tego nastrzelił Piotra Parzyszka i miał multum szczęścia, bo od utraty wyrównującego gola uratował jego drużynę słupek. Kilka chwil później Johnsson się zrehabilitował, broniąc uderzenie Patryka Lipskiego z ostrego kąta.

ZOBACZ WIDEO: Były reprezentant Polski ostrzega kadrowiczów. "Zawodnicy nie są od tego, by dyskutować"

Gliwiczanie nie odstawali od Duńczyków i przynajmniej w pierwszej połowie toczyli z nimi całkiem wyrównany bój. Niestety po przerwie nadzieje na awans prysły, choć w bardzo pechowych okolicznościach. W 58. minucie Wilczek do gola dołożył asystę i świetnie obsłużył Jonasa Winda, który trafił do siatki po rykoszecie. Ta bramka nie powinna zostać uznana, bo polski napastnik przed decydującym podaniem zagarnął piłkę ręką. Sygnalizował to pojedynkujący się z nim Jakub Czerwiński, ale nie dostrzegł Roi Reinshreiber. Gra została puszczona i Duńczycy prowadzili 2:0.

Później Piast uparcie dążył do złapania kontaktu i stworzył kilka świetnych okazji. Johnsson z najwyższym trudem obronił główkę Michała Żyry, zaś po strzale Parzyszka i interwencji obrońcy piłka trafiła w słupek.

Szkoda tych wszystkich sytuacji, bo w przekroju całego spotkania podopieczni Waldemara Fornalika stworzyli ich sporo i przy lepszej skuteczności mogliby osiągnąć znacznie korzystniejszy wynik. A porażka była ostatecznie jeszcze wyższa niż 0:2, bowiem w doliczonym czasie gości dobił Pep Biel, któremu podawał Carlos Zeca.

W IV rundzie eliminacyjnej Ligi Europy zagra zatem FC Kopenhaga. Duński zespół ma bez porównania wyższy ranking niż Piast (42,000 do 3,325), lecz tej różnicy - mimo gładkiego rezultatu - nie było w czwartek widać. Dlatego odpadnięcie ekipy z Górnego Śląska pozostawia niedosyt.

FC Kopenhaga - Piast Gliwice 3:0 (1:0)
1:0 - Kamil Wilczek 14'
2:0 - Jonas Wind 58'
3:0 - Pep Biel 90+5'

Składy:

FC Kopenhaga: Karl-Johan Johnsson - Guillermo Varela, Victor Nelsson, Ragnar Sigurdsson (68' Marios Oikonomou), Pierre Bengtsson, Rasmus Falk (53' Robert Mudrazija), Carlos Zeca, Pep Biel, Jonas Wind, Viktor Fischer (75' Jens Stage), Kamil Wilczek.

Piast Gliwice: Frantisek Plach - Martin Konczkowski, Jakub Czerwiński, Tomas Huk, Mikkel Kirkeskov, Tomasz Jodłowiec, Patryk Lipski (82' Sebastian Milewski), Patryk Sokołowski (62' Michał Żyro), Jakub Holubek, Kristopher Vida, Piotr Parzyszek (89' Dominik Steczyk).

Żółte kartki: Robert Mudrazija (FC Kopenhaga) oraz Jakub Czerwiński, Patryk Lipski (Piast Gliwice).

Sędzia: Roi Reinshreiber (Izrael).

Czytaj także:
Liga Europy: Apollon Limassol - Lech Poznań. Koncert na Cyprze! "Kolejorz" awansował w piorunującym stylu!
Eliminacje mistrzostw świata 2022 wystartują w marcu

Komentarze (13)
KoronaMKS
25.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żyd sędziował to było pewne że sędzia nie będzie dla Piasta uprzejmy a brat Fornalika nie potrzebnie wystawił 5 obrońców z tym było pewne że Kopenhaga rozniesie Piasta niestety. 
avatar
sks
25.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie uważam, że Wilczek zachował się jak profesjonalista. Gdyby nim był nie cieszyłby się strzelając gole swojemu byłemu klubowi. Poza tym strzelając bramkę dobił piłkę na lini bramkowej - piłka Czytaj całość
avatar
Jacek Urbanowicz
25.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Piast nie miał Żadnych Argumentów ,aby awansować dalej i powiem jeszcze więcej jak tak dalej będzie grał to spadnie z Ekstraklasy gdyż jest obok Wisły Kraków najsłabszą drużyną.nawet bemianimko Czytaj całość
avatar
Tomasz Butrykowski
25.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ciekawe jakie to uczucie strzelić swojemu byłemu klubowi i to w międzynarodowych rozgrywkach. :D 
avatar
Błażej Mania
24.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za dużo dziadostwa w tej drużynie, na czele z Parzyszkiem, Jodłowcem i Czerwińskim. I po co im ten kompletnie bezproduktywny Vida? Za darmo gra?