Lechowi Poznań pozostała tylko i aż jedna przeszkoda do pokonania w drodze do fazy grupowej Ligi Europy. Klub z Wielkopolski rywalizował na tym etapie w 2010 i 2015 roku. W dalszej przeszłości zagrał również w grupie Pucharu UEFA.
W tegorocznych eliminacjach Ligi Europy podopieczni Dariusza Żurawia spisują się rewelacyjnie. W wygranych meczach z Valmiera FC, Hammarby IF oraz Apollonem Limassol strzelili 11 goli i ani jednego nie stracili.
Kolejnym przeciwnikiem Kolejorza będzie RSC Charleroi, a gospodarzem meczu będzie klub z Belgii. O awansie identycznie jak w poprzednich rundach zdecyduje wynik jednego spotkania. Zostanie ono rozegrane 1 października o godzinie 19.
ZOBACZ WIDEO: Były reprezentant Polski ostrzega kadrowiczów. "Zawodnicy nie są od tego, by dyskutować"
W czwartek RSC rywalizował na własnym stadionie z Partizanem Belgrad. W 10. minucie objął prowadzenie dzięki stałemu fragmentowi gry. Dorian Dessoleil wbiegł w pole karne przy okazji rzutu rożnego i choć w pierwszym tempie po dośrodkowaniu nie oddał strzału, to znalazł się w odpowiednim miejscu, żeby wykonać dobitkę po interwencji Vladimira Stojkovicia. Gospodarze mieli czego bronić i w pierwszej połowie w zasadzie nie pozwolili na zatrudnienie Nicolasa Penneteau.
W przerwie trener gości Aleksandar Stanojević wprowadził jednego nowego zawodnika Seydoubę Soumaha i ten zmienił sytuację na boisku po zaledwie ośmiu minutach. Gwinejczyk oddał uderzenie na 1:1 po dograniu Takumy Asano z banalnej pozycji w centrum pola karnego. Taki wynik utrzymał się do końca podstawowego czasu i sędzia Robert Madden musiał zarządzić dogrywkę. W niej, konkretnie w 108. minucie Kaven Razaei strzelił decydującego gola na 2:1.
Drużyna z Charleroi nie ma dużego doświadczenia w europejskich pucharach. W Lidze Europy rywalizowała w 2015 roku i odpadła po dwóch porażkach z Zorią Ługańsk w trzeciej rundzie eliminacji. W 2020 roku powróciła do rozgrywek i do poprawienia wyniku sprzed pięciu lat wystarczyło pokonanie Partizana. Ewentualny awans do fazy grupowej będzie największym sukcesem Zebr. Graczem RSC jest Ryota Morioka, były pomocnik Śląska Wrocław.
RSC Charleroi - Partizan Belgrad 2:1 pd. (1:0, 1:1, 1:1)
1:0 - Dorian Dessoleil 10'
1:1 - Seydouba Soumah 53'
2:1 - Kaveh Rezaei 108'
Składy:
Charleroi: Nicolas Penneteau - Mamadou Fall (110' Ken Tshiend), Maxime Busi, Steeven Willems, Dorian Dessoleil, Joris Kayembe (113' Iwan Goranow) - Marco Ilaimaharitra, Ryota Morioka, Ali Gholizadeh (111' Lucas Costa) - Shamar Nicholson, Kaveh Rezaei (118' Guillaume Gillet)
Partizan: Vladimir Stojković - Aleksandar Miljković, Uros Vitas (91' Bojan Ostojić), Macky Bagnack, Slobodan Urosević - Sasa Zdjelar, Bibras Natcho (97' Aleksandar Scekić) - Takuma Asano (112' Dennis Stojković), Lazar Marković, Filip Stevanović (46' Seydouba Soumah) - Umar Sadiq
Żółte kartki: Gholizadeh (Charleroi) oraz Marković, Ostojić (Partizan)
Sędzia: Robert Madden (Szkocja)
Czytaj także: PAOK Saloniki pokonany. Karol Świderski wszedł z ławki rezerwowych
Czytaj także: Dynamo Kijów odniosło ważne zwycięstwo. Tomasz Kędziora rozegrał pełny mecz