Marek Wawrzynowski: Złota asysta Roberta Lewandowskiego. Polak potwierdza dominację (felieton)

PAP/EPA / Laszlo Szirtesi / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (w środku) walczy o piłkę
PAP/EPA / Laszlo Szirtesi / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (w środku) walczy o piłkę

Robert Lewandowski ma kolejne trofeum. Tym razem Superpuchar Europy po wygranej z Sevillą 2:1. Asysta naszego zawodnika była kluczowa dla losów meczu. Polak potwierdził, że ma prawo nazywać się najlepszym piłkarzem świata. Przynajmniej dziś.

Do pełni szczęścia zabrakło Robertowi Lewandowskiemu bramki. A to sędzia dopatrzył się (słusznie) spalonego, a to piłka poszybowała tuż nad bramką. Wszystkiego mieć nie można. Ale można mieć kolejne trofeum. Cenne. Bo oczywiście z jednej strony mecz o Superpuchar Europy nie jest aż tak bardzo prestiżowy, z drugiej Lewandowski potrzebuje jak najwięcej trofeów do ustabilizowania swojej pozycji na rynku międzynarodowym.
Tego przez lata mu brakowało. Leo Messi i Cristiano Ronaldo zdobywali trofea - jedno za drugim, zaś Lewandowski był zawsze w cieniu, ponieważ jego zespół, Bayern Monachium, nie wygrywał. Dziś jest liderem drużyny, o której bez wahania można powiedzieć: "Najlepsza z najlepszych".

Superpuchar Europy to kolejna wygrana do kolekcji. To trofeum, które buduje polskiego napastnika jako jednego z najlepszych piłkarzy świata, a w tym konkretnym momencie - nie wahajmy się tego powiedzieć - najlepszego. W roku gdy odwołano - niesłusznie - plebiscyt "France Football", zawsze to jakieś pocieszenie.
Może wielu kibiców uzna to za przesadę, ale przecież jest to dla nas zupełną nowością, że Polak może wejść na taki poziom. Brazylijczyk, Portugalczyk, Argentyńczyk, Francuz, Niemiec, Holender - ok. Ale Polak? Nie, to niemożliwe… a jednak. Oczywiście nie jest, nie był i nigdy nie będzie czarodziejem dryblingu, ale przecież różne są typy piłkarzy. Ok, nie jest to taka dominacja jak w przypadku Messiego czy Ronaldo, ale jest.

ZOBACZ WIDEO: Reprezentanci Polski grają lepiej w klubach, niż w kadrze narodowej. O co tutaj chodzi? "To jest jedyne wytłumaczenie"

Poza wszystkim imponuje, jak Lewandowski rozwija się jako zawodnik. Cały czas znajduje nowe pola do doskonalenia się, w wieku 32 lat zrobił ogromny postęp techniczny, nie jest tylko maszyną do strzelania goli, ale zawodnikiem kompletnym pod każdym względem.
Słynne były słowa polskiego napastnika w trakcie mundialu w Rosji, gdy powiedział: "Nie wyszkolono mnie tak, że okiwam pięciu, bramkarza i strzelę". Owszem, nie jest tego typu piłkarzem, ale przecież podczas tej samej konferencji powiedział: "Żyję z podań". Dziś to nieaktualne. Coraz częściej to inni zaczynają żyć z podań polskiego piłkarza.

W poprzedniej edycji Ligi Mistrzów, zwycięskiej dla Bayernu, Polak nie tylko został królem strzelców z imponującą statystką 15 goli w 10 meczach, ale miał też 6 asyst. To jego rekord w tych rozgrywkach. Polak wygrał również - razem z Angelem Di Marią - tę klasyfikację. Był absolutnym dominatorem rozgrywek.

Czasem kibice narzekają, gdy nie strzela, ale Lewandowski potrafi jak mało który z zawodników z samego topu poświęcić się dla drużyny. I to procentuje.

Przecież w sytuacji, która dała Bayernowi wyrównanie w meczu z Sevillą, Lewandowski mógł spokojnie próbować strzelić i nikt nie miałby do niego pretensji. Zamiast tego zagrał kapitalnie do Goretzki, a ten dopełnił formalności. Dziś "Lewy" jest jak artysta, któremu wpada do głowy jakaś melodia i po prostu ją gra, wszedł na poziom, który niedawno wydawał się dla niego nieosiągalny.

ZOBACZ 21 trofeów Lewandowskiego

ZOBACZ inne teksty autora

Komentarze (12)
avatar
dudi107
25.09.2020
Zgłoś do moderacji
5
7
Odpowiedz
Przecież tego faceta wcale nie widać na boisku. Może 5 razy kopnął piłkę. Bayern gra, ale nie Lewy. Ja nie wiem jak go notorycznie można porównywać do dwóch najlepszych piłkarzy na świecie. Żen Czytaj całość
avatar
kubarojo
25.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
8
Odpowiedz
Lewandowski ma teraz świetny okres, ale pisanie że on jest najlepszym piłkarzem na świecie to naprawdę już przesada w drugą stronę. Może być najlepszy w minionym sezonie, ale do Messiego czy Ro Czytaj całość
avatar
Mxt
25.09.2020
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Może trochę szczęścia zabrakło z bramkami, ale z drugiej strony gra zespolowo z asystami, może mu też o to chodziło lub trenerowi aby sam nie strzelał, tylko inni, Martinez, Gnabry Mueller i po Czytaj całość
speedwaya fan
24.09.2020
Zgłoś do moderacji
6
4
Odpowiedz
Racja, brawo,solidne podejście w artykule. Czytaj całość