Premier League. David de Gea kontynuuje fatalną serię. Tylko jeden bramkarz ma gorszy bilans

PAP/EPA / John Sibley / Na zdjęciu: David de Gea
PAP/EPA / John Sibley / Na zdjęciu: David de Gea

Blisko sześć lat na obronienie rzutu karnego w rozgrywkach Premier League czeka David de Gea. Po strzale z 11 metrów tym razem bramkarza Manchesteru United pokonał Neal Maupay z Brightonu.

Napastnik Brighton and Hove Albion zdobył pierwszą bramkę w sobotnim meczu. W 40. minucie Neal Maupay zdecydował się na strzał z rzutu karnego w stylu Antonina Panenki, czym całkowicie zmylił Davida de Geę. Bramkarz Manchesteru United rzucił się w drugą stronę i mógł tylko patrzeć, jak piłka zmierza do siatki.

Ostatecznie mecz dobrze zakończył się dla gości. "Czerwone Diabły" wygrały 3:2, a gola na wagę kompletu punktów, również po strzale z rzutu karnego, zdobył Bruno Fernandes. Decydująca bramka padła dopiero w 10. minucie doliczonego czasu gry (więcej o spotkaniu TUTAJ).

Jak wyliczył serwis "OptaJoe", David de Gea obronił tylko 2 spośród 29 rzutów karnych w Premier League, co daje mu średnią 6,9 proc. skutecznych parad po strzałach z 11 metrów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sergio Ramos pokazał swoich ulubieńców

Okazuje się, że spośród 30 bramkarzy, którzy przynajmniej 25 razy starali się obronić rzuty karne w Premier League gorszy bilans ma jedynie Paul Robinson. Były bramkarz Leeds United czy Blackburn Rovers obronił 3 z 49 "jedenastek" (średnia 6,1 proc.).

De Gea ostatniego karnego w Premier League obronił 5 października 2014 r. w starciu z Evertonem. W kolejnych 19 próbach za każdym razem wyjmował piłkę z siatki.

Hiszpan był bliski przełamania tej fatalnej passy w zeszłej kolejce. W meczu z Crystal Palace obronił rzut karny wykonywany przez Jordana Ayewa, ale tuż przed strzałem wyszedł przed linię bramkową i sędzia zarządził powtórkę "jedenastki". Tę wykorzystał już Wilfried Zaha.

Czytaj teżSerie A. Arkadiusz Milik trafi do angielskiego giganta?! "Trwają nieformalne rozmowy"

Komentarze (0)