Czwartkowy wieczór rozpoczął się świetnie - od awansu Lecha Poznań do fazy grupowej Ligi Europy (więcej TUTAJ>>). Polski futbol mógł mieć w niej dwie ekipy, ale Legia Warszawa nie wykorzystała swojej szansy.
Mistrzowie Polski zaprezentowali się bardzo słabo w spotkaniu z Karabachem Agdam. Do przerwy był bezbramkowy remis, ale w drugiej odsłonie zespół z Azerbejdżanu górował nad legionistami. Jego piłkarze trzykrotnie pokonywali Artura Boruca. Po porażce 0:3 drużyna Czesława Michniewicza pożegnała się z pucharami, a na Twitterze spadła na nią fala krytyki.
Mateusz Skwierawski, dziennikarz WP SportoweFakty, wytknął Legii poważny błąd. Nie skorzystała z pomocy człowieka, który Karabach Agdam zna doskonale - Jakuba Rzeźniczaka.
Taka ciekawostka. Kuba Rzeźniczak trąbił o atutach Karabachu we wszystkich mediach od początku tygodnia. Zagrali tak, jak mówił. Z Legii nikt do niego nawet nie zadzwonił, choć Kuba zna tych ludzi na wylot. Znaczy odezwał się analityk, którego zwolniono dzień przed meczem
— Mateusz Skwierawski (@MSkwierawski) October 1, 2020
"Wszystko do bani" - podsumował spotkanie na Łazienkowskiej dziennikarz Andrzej Twarowski.
Zły skład, zła gra, złe nastawienie, zły wynik. Wszystko do bani.#LEGQAR
— Andrzej Twarowski (@TwaroTwaro) October 1, 2020
Michał Kołodziejczyk, dyrektor redakcji sportowej Canal+, przypomniał, jak wiele zmieniło się na przestrzeni kilkunastu lat. Kiedyś polskie drużyny były eliminowane w pucharach przez Real Madryt czy Barcelonę, a teraz...
Najpierw Wisła trafiała na początku wieku na Barcelonę i Real Madryt, teraz Legia na Luksemburg, Mołdawię, Kazachstan i Azerbejdżan. Przeklęte losowania.
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) October 1, 2020
Wpis w podobnym tonie zamieścił Sebastian Staszewski z Polsatu Sport. Nie stawia on w dobrym świetle prezesa Legii Dariusza Mioduskiego.
Nie ma w tym cienia złośliwości, ale uważam, że właściciel Dariusz Mioduski powinien jeszcze dziś zdymisjonować prezesa Dariusza Mioduskiego, który zarządzając Legią Warszawa, w trzy lata w Europie dostał od:
— Sebastian Staszewski (@s_staszewski) October 1, 2020
- Słowaków
- Luksemburczyków
- Szkotów
- Cypryjczyków
- Azerów#LEGQAR
Marek Bobakowski z WP SportoweFakty jest przekonany, że lider PKO Ekstraklasy Górnik Zabrze wypadłby lepiej w starciu z Azerami.
Nie dałoby się wytłumaczyć szefom UEFA, że w sumie to pomyliliśmy drużynę i jutro rozegrać mecz Górnik-Karabach o miejsce w Lidze Europy?
— Marek Bobakowski (@MarekBobakowski) October 1, 2020
Władze Legii niedawno zmieniły szkoleniowca, licząc na to, że Czesław Michniewicz wprowadzi zespół do Ligi Europy. Nie udało się, a Maciej Iwański z TVP (w odpowiedzi na wpis Marka Szkolnikowskiego) wróży nowemu trenerowi problemy.
Zmiana trenera zaczyna się od klęski.
— Maciej Iwański (@IwanskiMaciej) October 1, 2020
To jest Legia, gigantycznego ciśnienia CM szybko może nie wytrzymać.
Gdy robisz TAKĄ zmianę, musisz wejść do fazy grupowej, albo zostaniesz zjedzony - kolejny rok porażki DM.
Marek podsumował to celnie, Legia o kilka goli gorsza. https://t.co/Th32weyGfY
Co zrobić, by polscy kibice nie musieli oglądać takich wstydliwych porażek? Dziennikarz "Przeglądu Sportowego" Łukasz Olkowicz przedstawia pewne rozwiązanie.
Mistrz Polski przegrywa bezdyskusyjnie z Omonią, przyjeżdża Karabach i się bawi. Taka jest nasza rzeczywistość.
— Łukasz Olkowicz (@LukaszOlkowicz) October 1, 2020
Ale taka być nie musi. Wystarczy mniej murowania wszystkich w lidze, a więcej kreowania, mniej piłki w górze, a więcej na ziemi. To i lepiej będzie się grać w Europie.
Czytaj także: Liga Europy. Legia Warszawa i Lech Poznań grają o miliony. Ile zarobią na awansie do grupy?
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Marcin Animucki: Piłkarze, to najlepiej przebadana grupa społeczna w Polsce