Transfery są tematem numer jeden w stolicy Bawarii. Podopieczni Hansiego Flicka mają za sobą wymarzony sezon, w którym wygrali Ligę Mistrzów, Puchar Niemiec oraz mistrzostwo Niemiec. Bez solidnych wzmocnień, drużyna nie będzie w stanie jednak powtórzyć tak genialnego sezonu. Tym bardziej, że z Bayernu odszedł jeden z liderów Thiago Alcantara, który wybrał ofertę Liverpoolu.
Do zakończenia okna transferowego pozostały tylko dwa dni. Nie jest tajemnicą, że na celowniku Bayernu jest między innymi Callum Hudson-Odoi z Chelsea FC.
- To jeden z największych talentów na swojej pozycji. Może grać na skrzydle, a także jako dziesiątka. Nic dziwnego, że Bayern się nim interesuje - tłumaczył Flick na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Tomaszewski zachwycony nagrodami Lewandowskiego. "To jeden z najszczęśliwszych dni polskiego futbolu"
- Poczekamy do poniedziałku, aby zobaczyć, co się wydarzy do tego czasu, a kiedy nadejdzie już ten dzień, to określimy cele, które uznamy za realistyczne na ten sezon - dodaje szkoleniowiec.
Po wysokiej porażce z TSG 1899 Hoffenheim, piłkarze Bayernu przystąpią do spotkania z Herthą podwójnie zmobilizowani. W zespole gospodarzy na pewno nie zagrają Tanguyu Nianzou oraz Leroy Sane. Są jednak także dobre informacje.
- David Alaba i Leon Goretzka powrócili do kadry. W przypadku Kingsleya Comana będziemy musieli poczekać, ponieważ przerwał sobotni trening. To nie jest idealna sytuacja, ale będziemy mieli 11 zawodników na boisku. Już po meczu z Borussią, Kingsley narzekał na problemy mięśniowe - tłumaczy Flick.
Początek niedzielnego meczu na Allianz Arenie o godz. 18:00.