Skorża przed inauguracją, czyli nic o meczu

Wyjątkowe było spotkanie trenera Macieja Skorży przed sobotnią inauguracją ligową krakowskiej Wisły i meczem z Ruchem Chorzów. Trener mistrzów Polski odpowiedział tylko na kilka pytań, po czym niespodziewanie pożegnał się z dziennikarzami i opuścił salę. - Przepraszam, jedziemy na trening. Dziękuję, do widzenia - powiedział Skorża.

- Jestem dalej trenerem, a czy moja pozycja jest słaba czy silna - proszę mnie o to nie pytać - mówił trener, który zmierzył się dziś z solidnym ogniem pytań. Nie wytrzymał go jednak i wyszedł z sali. Miało to być jego pierwsze dłuższe spotkanie, po odpadnięciu Wisły z pucharów. Okazało się, że trwało niespełna 12 minut.

Po porażce z Levadią Maciej Skorża oddał się do dyspozycji zarządu i rozważał rezygnację z pracy w Wiśle. Jako jeden z argumentów pozostania w Krakowie podał dobrą relacje z piłkarzami.

- Rozmawiałem z zawodnikami i ich reakcja to był jeden z argumentów przy podejmowaniu decyzji w sprawie naszej dalszej współpracy. Rozmawialiśmy także odnośnie naszych szans na tytuł w tym sezonie - mówił Skorża.

- Po meczu w Tallinnie różne myśli chodziły mi po głowie. Nie pamiętam kiedy zmieniłem decyzje, ale złożyło się na to wiele czynników. Przede wszystkim były to rozmowy z władzami klubu i drużyną. Nie chciałem wyjść, trzasnąć drzwiami i zostawić pewne rzeczy nieuporządkowane - opowiadał o minionych dniach trener.

- Podejmując decyzję o tym, żeby pozostać chciałem podjąć rękawice, aby powalczyć z tą drużyną o kolejny tytuł mistrzowski. Nie chciałem odchodzić, zamykając za sobą drzwi. Chcę pracować dalej - jak najlepiej potrafię. Wszystko zależało jednak od decyzji moich przełożonych. Najważniejsze było to, że dostałem taką możliwość. Odczuwam to jako ogromny kredyt zaufania. Jestem bardzo zmobilizowany, zrobię wszystko aby sprostać temu zadaniu. Walczymy więc o obronę tytułu mistrzowskiego - zapowiada Skorża.

Wiślacki szkoleniowiec wie, że jego zespół czeka wyjątkowo trudny sezon, bo każdy mecz "Biała Gwiazda" rozegra poza własnym stadionem.

- Stadion w Sosnowcu jest dla nas nowym obiektem i minie trochę czasu, zanim się z nim oswoimy. Piłkarze będą grali dla kibiców tak samo jak grali przy Reymonta, jednak różnica między atmosferą, jaka była tutaj, a jaka będzie w Sosnowcu, może być odczuwalna. Ja mam jednak nadzieję, że będzie ona tam coraz lepsza i będziemy mogli liczyć na gorący doping - przyznał Skorża, który jednocześnie apelował do kibiców o ich jak najliczniejsze uczestnictwo w meczach.

Teraz celem Wisły jest skoncentrowanie się na lidze, aby wygrać ją po raz trzeci z rzędu. - Musimy patrzeć w przód, a naszym celem teraz jest zagrać dobry mecz z Ruchem Chorzów i zdobyć 3 punkty - zapewnił trener Wisły.

Komentarze (0)