Talent Jakuba Modera został doceniony. Polski piłkarz związał się pięcioletnią umową z Brighton and Hove Albion. Póki co jednak nie zobaczymy go w nowym zespole. Dlaczego? Bo został wypożyczony do Lecha Poznań. Jeszcze trochę pogra w drużynie ze stolicy Wielkopolski.
O tym, jak wiele klubów interesowało się Moderem, opowiadał Łukasz Trałka w programie "Cafe Kadra" na YouTube TVP Sport. - Zainteresowanie Kubą było olbrzymie. Nie tylko klubów angielskich. Były niemieckie i hiszpańskie. Pojawiało się dużo nazw, wielu skautów jeździło i opiniowało jego transfer - wyjawił.
Padły nawet nazwy klubów, które spoglądały na tego zawodnika. - Bayern obserwował Modera. Było 6-7 skautów z Monachium. Opinie były pozytywne. Byli też wysłannicy RB Lipsk i PSG - przekazał Trałka.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Tomaszewski zachwycony nagrodami Lewandowskiego. "To jeden z najszczęśliwszych dni polskiego futbolu"
Jednocześnie zauważył, że największym problemem były warunki Lecha. Kolejorz chciał minimum 10 milionów euro. Dla działaczy ze stolicy Wielkopolski ważne było również to, by klub, który wyłoży takie pieniądze, mógł jeszcze wypożyczyć Modera.
Większości zespołów się to nie spodobało. Byli skłonni wyłożyć wspomnianą sumę, ale pod warunkiem pozyskania Modera od razu.
Inaczej było w przypadku Brighton. Ten klub zgodził się na propozycję Lecha Poznań.
- Mogą go zabrać w styczniu za dopłatą (milion euro) i zapewne tak się stanie. Trafił do klubu, w którym trener Graham Potter potrafi rozwijać zawodników. Nic lepszego w tym momencie nie mogło mu się przytrafić - ocenił Trałka w "Cafe Kadra".
Czytaj także:
> Media: Zakażenie w reprezentacji Polski U19. Mecz z Duńczykami pod znakiem zapytania
> Lokomotiw Moskwa wyciąga wnioski z zakażenia Macieja Rybusa. Będzie dużo więcej testów