O sprawie poinformowały włoskie media, m.in. "La Gazzetta dello Sport" czy "TuttoSport".
Piłkarze Juventusu byli zamknięci w bańce po tym, jak u dwóch pracowników klubu wykryto obecność koronawirusa. Zawodnicy mieli pozostać w izolacji do momentu uzyskania trzech negatywnych testów - w związku z tym z opóźnieniem na zgrupowanie reprezentacji Polski dotarł chociażby Wojciech Szczęsny.
Tyle cierpliwości nie miał jednak Cristiano Ronaldo. Portugalczyk według mediów wdał się w kłótnię z władzami klubu po czym opuścił drużynę, udając się do siebie do domu, skąd następnie wyleciał na zgrupowanie kadry Portugalii.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Tomaszewski zachwycony nagrodami Lewandowskiego. "To jeden z najszczęśliwszych dni polskiego futbolu"
Oprócz byłego gwiazdora Realu Madryt, na mini bunt zdecydowali się także Gianluigi Buffon, Merih Demiral, Rodrigo Bentancur, Juan Cuadrado, Danilo oraz Paulo Dybala.
Zdaniem włoskich mediów, klub nie był w stanie w żaden sposób wpłynąć na decyzję piłkarzy. Po ich wyjeździe, mistrzowie Włoch przekazali informacje o zajściu lokalnym władzom medycznym (ASL), a te przekazały raport do prokuratury.
Roberto Testi, dyrektor Departamentu Prewencji ASL w Turynie stwierdził jednak, że nie ma opcji na drakońskie kary. - Nie sądzę, by popełniono poważne wykroczenie. Jeśli ktoś leciał prywatnym lotem, może zapłacić grzywnę, a nie sądzę, by którykolwiek z piłkarzy miał z tym problem - skwitował.
Czytaj także:
- Reprezentacja Polski. Rzecznik PZPN o stanie zdrowia Macieja Rybusa: Czuje się dobrze
- Serie A. Gigantyczne straty AC Milan. Wszystko z powodu koronawirusa