Liga Narodów. Polska - Włochy. Z ziemi polskiej do włoskiej. "Polacy są mało ryzykowną inwestycją"

Getty Images / MB Media / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński
Getty Images / MB Media / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński

W ostatnich 5 latach kluby Serie A zostawiły w Polsce blisko 140 mln zł - więcej niż przedstawiciele jakiejkolwiek innej ligi. - Włosi cenią naszych piłkarzy za stosunek ceny do jakości - mówi Marek Koźmiński, wiceprezes PZPN.

W sezonie 2008/09, po odejściu Radosława Matusiaka z US Palermo, w Serie A nie było ani jednego Polaka, a dziś to najbardziej polska liga w Europie. Z klubami włoskiej ekstraklasy związanych jest w tej chwili 16 polskich piłkarzy, ale 5 z nich zostało wypożyczonych do Serie B. To również mocno spolonizowane rozgrywki - na zapleczu Serie A gra w tej chwili 12 naszych zawodników. Więcej jest tylko Włochów.

W dwóch najwyższych klasach rozgrywkowych w Italii występuje zatem aż 22 Polaków. Gdyby Jerzy Brzęczek się uparł, na niedzielne spotkanie Ligi Narodów z Włochami mógłby wystawić "11" tylko z zawodników grających w kraju rywali. I byłaby to mocna reprezentacja: Wojciech Szczęsny - Bartosz Bereszyński, Kamil Glik, Sebastian Walukiewicz, Arkadiusz Reca - Paweł Dawidowicz, Karol Linetty, Piotr Zieliński - Arkadiusz Milik, Piotr Parzyszek, Mariusz Stępiński. Zresztą, na październikowe zgrupowanie selekcjoner powołał aż 10 piłkarzy Serie A - to blisko polowa kadry.

Wszystkie drogi prowadzą do Włoch

Związani aktualnie z klubami Serie A Polacy dotarli do Włoch różnymi drogami. Piotr Zieliński (Napoli) wyjechał do Udinese jeszcze jako junior. Wojciech Szczęsny (Juventus Turyn), Arkadiusz Milik (Napoli), Kamil Glik (Bevenento), Paweł Dawidowicz i Mariusz Stępiński (obaj Hellas Werona) trafili do Italii z innych europejskich lig.

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Tomaszewski zachwycony nagrodami Lewandowskiego. "To jeden z najszczęśliwszych dni polskiego futbolu"

Pozostałych, czyli Bartosza Bereszyńskiego (Sampdoria), Bartłomieja Drągowskiego, Szymona Żurkowskiego (obaj Fiorentina), Patryka Dziczka (Lazio), Filipa Jagiełłę, Pawła Jaroszyńskiego (obaj Genoa), Karola Linettego (Torino), Arkadiusza Recę (Crotone), Łukasza Skorupskiego (Bologna) i Sebastiana Walukiewicza (Cagliari), Włosi ściągnęli bezpośrednio z PKO Ekstraklasy, zostawiając w Polsce blisko 25 mln euro, czyli ponad 100 mln zł. Do obu tych kategorii pasuje Glik - Benevento sprowadziło go teraz z Monaco, ale wcześniej przez lata występował w Italii po transferze z Piasta Gliwice.

Spośród wszystkich lig Starego Kontynentu to właśnie Włosi najmocniej drenują polski rynek. W każdym z 5 ostatnich sezonów kluby Serie A łowiły nad Wisłą. W tym czasie do włoskiej ekstraklasy z PKO Ekstraklasy wyjechało 12 Polaków - więcej niż łącznie do Bundesligi (2), Ligue 1 (4), Premier League (5).

I Włosi zostawili w Polsce najwięcej pieniędzy, bo aż 31,35 mln euro. Na drugim miejscu, z niespełna 31 mln euro, są kluby Premier League, czyli najbogatszej ligi świata. Potem jest Ligue 1 (10,85) i Bundesliga (7). Hiszpańska Primera Division dla zawodników z PKO Ekstraklasy jest zamknięta od lat. Więcej TUTAJ.

Mało ryzykowna inwestycja

Jak wytłumaczyć polski fenomen we Włoszech? - O popularności polskich piłkarzy w Serie A decyduje przede wszystkim stosunek jakości do ceny - mówił nam niedawno Marek Koźmiński, wiceprezes PZPN, który sam występował we Włoszech przez dekadę w barwach Udinese, Brescii i Ancony.

- Polacy kochają pracę i potrafią się poświęcić - tłumaczy Gianluca Sartori z "Toro News" i "Corriere Torino", dodając: - Pamiętam, jak wiele serca wkładał w grę dla Torino Kamil Glik. Praktycznie wszyscy Polacy, którzy ostatnio grali we Włoszech, okazali się solidnymi i pracowitymi piłkarzami.

- Najbardziej w polskich piłkarzach podoba mi się ich poświęcenie i pracowitość. Zawsze są skupieni i profesjonalni na boisku i poza nim. Są niezwykle zdeterminowani i dojrzali - to z kolei opinia Manuela Guardasolego z "CalcioNapoli24".

Piotr Czachowski, były gracz Udinese Calcio, a dziś komentator Serie A w stacji "Eleven Sports", ma nieco inne spojrzenie od włoskich dziennikarzy: - Sumienność, rzetelność, pracowitość są doceniane, ale na koniec zawsze liczą się umiejętności. A raczej piłkarski potencjał, bo włoskie kluby sięgają po coraz młodszych piłkarzy z polskiej ligi. 

- Włosi szukają w Polsce zawodników młodych, perspektywicznych, ale już doświadczonych. Mogą kupić Polaka za rozsądne pieniądze, jeśli chodzi o wysokość transferu i kontraktu. Za stosunkowo niewielkie pieniądze gwarantujemy określoną jakość. Jesteśmy inwestycją obarczoną niskim ryzykiem - zauważył Koźmiński.

Czachowski: - Jesteśmy dla klubów z Italii łakomym kąskiem, bo za niewielkie - jak na włoskie realia - pieniądze mogą pozyskać dobrego piłkarza. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że jesteśmy w Serie A tanią siłą roboczą, bo nasi zawodnicy mają wysoką jakość. I - co pokazuje przykład Krzyśka Piątka - można na nas dobrze zarobić.

Polacy związani aktualnie z klubami Serie A:

ZawodnikKlubMecze w reprezentacji Polski
Bartosz Bereszyński Sampdoria Genua 23
Paweł Dawidowicz Hellas Werona 1
Bartłomiej Drągowski ACF Fiorentina 1
Kamil Glik Benevento Calcio 75
Karol Linetty Torino FC 23
Arkadiusz Milik SSC Napoli 51
Arkadiusz Reca FC Crotone 8
Łukasz Skorupski Bologna FC 3
Wojciech Szczęsny Juventus Turyn 47
Sebastian Walukiewicz Cagliari Calcio 1
Piotr Zieliński SSC Napoli 53
Wypożyczeni do klubów Serie B
Patryk Dziczek Lazio Rzym/US Salernitana 0
Filip Jagiełło Genoa CFC/Brescia Calcio 0
Paweł Jaroszyński Genoa CFC/Delfino Pescara 0
Mariusz Stępiński Hellas Werona/US Lecce 4
Szymon Żurkowski ACF Fiorentina/Empoli FC 0

Mecz 3. kolejki Ligi Narodów Polska - Włochy odbędzie się w niedzielę w Gdańsku. Pierwszy gwizdek o godz. 20:45. Transmisja w TVP 1, TVP Sport i Polsacie Sport spotkanie można obejrzeć na platformie WP Pilot.

Źródło artykułu: