W trawie miały pojawić się "dziury", zawodnicy włoscy mówili, że tak złej trawy jeszcze nie widzieli.
Okazuje się, że producent murawy jest doskonale znany kibicom. To firma Trawnik - zapamiętana dzięki wielkiej aferze po meczu reprezentacji Polski ze Słowenią w eliminacjach EURO 2020. Przedstawiciele firmy Trawnik spotkali się z prezesem Stadionu Energa Gdańsk, a tematem rozmów był fatalny stan murawy.
Wieczorem przedstawiciele stadionu przyznali, że murawa była złej jakości. Odniósł się do krytycznych głosów w oświadczeniu: "Murawa, którą mamy obecnie na stadionie, pochodzi z plantacji w Holandii i została zaaprobowana przez UEFA. Naszym wieloletnim wykonawcą w zakresie kompleksowej obsługi nawierzchni boiska jest natomiast firma Trawnik Producent. W związku z tym, że stan boiska na ostatnim meczu nie spełnił naszych oczekiwań, wezwaliśmy wykonawcę do przedstawienia planu naprawczego. W efekcie tych działań ustalono, że w bieżącym miesiącu nastąpi wymiana murawy w ramach aktualnie obowiązującej umowy. Ponadto, jesteśmy w kontakcie z ekspertami UEFA, którzy także zaangażują się w konsultacje dotyczące utrzymania murawy w jak najlepszej kondycji.
ZOBACZ WIDEO: Liga Europy. Tomaszewski bezlitosny dla Michniewicza i Legii Warszawa. "Postanowiłem wykreślić ich z mojej pamięci"
Chcielibyśmy też zapewnić, że operator dokłada wszelkich starań, by jakość murawy na gdańskim stadionie była na najwyższym, światowym poziomie. Od momentu powstania obiektu, na Stadionie Energa Gdańsk odbyły się już 23 mecze o charakterze międzynarodowym oraz ponad 200 meczów w ramach rozgrywek Ekstraklasy - jesteśmy świadomi, że jakość boiska jest priorytetem przy tego typu wydarzeniach. Zrobimy co w naszej mocy, by podobna sytuacja już się nie powtórzyła".
Przypomnijmy, że firma Trawnik po raz pierwszy położyła murawę hybrydową na stadionie w Gdańsku w 2016 roku. Połączenie naturalnej i sztucznej nawierzchni miało sprawiać, że będzie bardziej odporna na zmiany pogody. Jeszcze w maju 2020 murawa była wymieniana. Poprzednia murawa wytrzymała 4 lata. Według naszych informacji pochodziła od Włochów z firmy Mixto. Potentat na rynku muraw zaznaczył jednak, że firma Trawnik położyła murawę bez jej zgody, co spowodowało, że nie jest ona jakości, jaką gwarantują swoim odbiorcom. Firma zerwała współpracę z "Trawnikiem", a sprawa trafiła do sądu. Murawa kładziona w maju była już sprowadzana już z Holandii.
Rzecznik prasowy stadionu w Gdańsku, Marta Szymczak, zapewnia nas, że Trawnik wygrał, bo miał najlepszą ofertę. - Rozpatrywanych było kilka ofert, które złożyły firmy z całej Polski - operator wybrał najbardziej korzystną. Aktualna umowa z firmą Trawnik Producent została podpisana w tym roku - mówi.
Dodaje też, ]że Trawnik będzie musiał pokryć koszty naprawy. - Zgodnie z umową, jeśli murawa nie spełnia standardów UEFA i Ekstraklasy, podwykonawca jest zobowiązany do jej wymiany na koszt własny. Szczegóły współpracy z Trawnik Producent są objęte tajemnicą handlową - dodaje.