Fortuna I liga: Joan Roman zmienił imię. Na cześć bohatera kreskówki

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Joan Roman
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Joan Roman

- Jestem wdzięczny Joanowi za wszystko, czego doświadczyłem. Teraz jestem Goku - napisał piłkarz Miedzi Legnica na Instagramie.

Jeszcze jako Joan Roman piłkarz Miedzi Legnica zaliczył udane wejście w sezon. W pięciu meczach zdążył strzelić trzy gole, a przy trzech asystował. Hiszpan wyrósł na lidera zespołu Jarosława Skrobacza i choć od czasu zremisowanego 1:1 meczu z Koroną Kielce leczył kontuzje, to pozostaje w czołówce klasyfikacji kanadyjskiej Fortuna I ligi.

O poprawienie statystyk zamierza już walczyć jako Goku Roman. - Wybrałem to imię, ponieważ identyfikuję się z wartościami, jakie reprezentuje. Empatią, wytrwałością, dorastaniem w obliczu przeszkód, pozytywnym nastawieniem do świata - tłumaczy 27-letni piłkarz, a jego inspiracją do zmiany imienia była popularna na całym świecie serią kreskówek "Dragon Ball". Goku był jej głównym bohaterem - stworzonym przez twórcę bajki Akirę Toriyamę.

Hiszpana pod nowym imieniem można znaleźć w mediach społecznościowych i tak też zamierza go nazywać Miedź Legnica. - Jestem wdzięczny Joanowi za wszystko, czego doświadczyłem. Teraz jestem Goku - pisze zawodnik.

O nietypowym kroku legniczanina zrobiło się głośno. W jego piłkarskim życiorysie są FC Barcelona B oraz Manchester City, więc sprawą zainteresowały się hiszpańskie oraz angielskie media. Zanim został pomocnikiem Miedzi, grał przez jeden sezon w Śląsku Wrocław, a także na portugalskich i cypryjskich boiskach. Roman powrócił już do treningów z zespołem po wyleczeniu kontuzji, więc niedługo będzie można zobaczyć Goku w akcji.

Czytaj także: Damian Bohar już w nowym klubie. NK Osijek sprowadził lidera KGHM Zagłębia Lubin

Czytaj także: Rafał Kurzawa został wolnym piłkarzem. Nieudana przygoda Polaka w Amiens SC

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Tomaszewski zachwycony nagrodami Lewandowskiego. "To jeden z najszczęśliwszych dni polskiego futbolu"

Źródło artykułu: