Piłkarska "Chicken game" w Kielcach - zapowiedź meczu Korona Kielce - Polonia Warszawa

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Klasycznym przykładem gry w "Chicken" jest konfrontacja dwóch osób, które wsiadają do osobnych samochodów, a następnie rozpędzają pojazdy i jadą wprost na siebie. Przegrywa ten gracz, który jako pierwszy zdecyduje się w obawie o swój los zjechać z drogi. Optymalnym rozwiązaniem byłaby sytuacja, gdyby obaj uczestnicy rywalizacji zboczyli z trasy. W przypadku pojedynku Korony Kielce z warszawską Polonią żaden z zespołów nie planuje "mrugnąć" jako pierwszy.

Beniaminek z Kielc, który po wielu perypetiach znalazł się w upragnionej Ekstraklasie, chce uczciwie dobrą postawą na boisku udowodnić, że zasługuje na grę na najwyższym szczeblu rozgrywek. Wbrew wszelkim negatywnym komentarzom, jakie zalewają fora internetowe. Czarne Koszule z kolei poniosły w miniony czwartek porażkę z holenderskim NAC Breda w ramach eliminacji do Ligi Europejskiej, i do stolicy Gór Świętokrzyskich przyjeżdżają tylko po zwycięstwo. Konfrontacja zapowiada się wyjątkowo ciekawie.

Korona, której budżet, pomimo braku sponsora głównego, będzie oscylować w granicach 12-15 milionów złotych, nie zamierza być "chłopcem do bicia". Bez względu na jej status beniaminka. - Wreszcie trafiłem do klubu, w którym mogę powalczyć o wyższe cele, niż tylko utrzymanie w Ekstraklasie. O jakie? Na to pytanie odpowiem po rundzie jesiennej. Wtedy realnie ocenimy, na co stać nasz zespół - mówił niedawno w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl szkoleniowiec kielczan, Marek Motyka.

Trener Polonii, Jacek Grembocki, denerwował się, gdy dziennikarze krytykowali dyspozycję jego drużyny po porażce u siebie z Buducnostią Podgorica 0:1 w eliminacjach do LE.- Co wy od nas chcecie? Wszyscy życzyliby sobie, aby Polonia prezentowała styl Realu Madryt. A my jeszcze niedawno graliśmy w drugiej lidze, a teraz robimy stałe postępy - mówił. Czarne Koszule wprawdzie zwyciężyły w dwumeczu z Czarnogórcami, a następnie wyeliminowały sanmaryńskie AC Juvenes/Doganam, ale styl jej gry pozostawiał wiele do życzenia. Mecz z Koroną to okazja, by mocnym akcentem rozpocząć rywalizację w lidze, ale także nabrać pewności siebie.

O tym, że kielczanie nie chcą zyskać opinii dostarczyciela punktów, świadczą chociażby wzmocnienia, jakich dokonują. Umowę z Koroną parafowali już znany bramkarz, Zbigniew Małkowski, oraz Brazylijczyk Edson, który grając w warszawskiej Legii, jeszcze przed powrotem do ojczyzny był uznawany za najlepszego lewego obrońcę naszej ligi. I znakomitego wykonawcę rzutów wolnych. Obaj nie zagrają jeszcze w niedzielnym meczu, ale ich sprowadzenie świadczy o dużych ambicjach kieleckiej drużyny. Z Polonii natomiast odszedł wprawdzie do Nottingham Forrest Radosław Majewski, ale w zespole pojawili się między innymi Marcelo Sarvas z Brazylii oraz Węgier Tamás Kulcsár, którzy postrzegani są w kategorii realnych wzmocnień. Zwłaszcza ten pierwszy, który w przedsezonowych meczach sparingowych spisywał się wyjątkowo dobrze.

Historia spotkań obu ekip przemawia za Koroną. 20 sierpnia 2005 roku - w pierwszym pojedynku zespołów - żółto-czerwoni pokonali Polonię 3:2, a hattrickiem popisał się popularny wówczas w Kielcach Grzegorz Piechna. Bramki dla warszawian zdobyli Igor Gołaszewski i Wojciech Szymanek. 11 marca 2006 r. Korona i Polonia spotkały się po raz drugi i ostatni (nie licząc paru rywalizacji w Pucharze Polski). Mecz zakończył się remisem 1:1. Do siatki warszawian trafił wtedy Paweł Sasin, a bramkę wyrównującą zdobył Jacek Kowalczyk.

Historia ta jednak wydaje się nie mieć znaczenia. Jest dość uboga i nie mówi zbyt wiele. Polonia przyjeżdża do Kielc nie po to, by mścić się za porażkę sprzed paru lat, lecz by po prostu walczyć o swoje. Korona zrobi wszystko, by wypaść jak najlepiej, zwłaszcza, że na trybunach jej stadionu zasiądzie tłum ludzi (do godziny 16:00 na dzień przed meczem sprzedano ponad 10 tysięcy wejściówek). Wszystko wskazuje zatem na to, że w tej piłkarskiej grze w "Chicken" żadna ze stron nie ustąpi, a bezpośrednia kolizja może przynieść efekt w postaci wielu bramek i dużych emocji.

Korona Kielce - Polonia Warszawa / nd 02.08.2009 godz 19:15

Przewidywane składy:

Korona: Cierzniak - Nawotczyński, Hernani, Markiewicz - Nowak, Zganiacz, Wilk, Edi, Sobolewski- Gajtkowski, Buśkiewicz.

Polonia: Przyrowski - Mynar, Jodłowiec, Kokosiński, Zasada - Mierzejewski, Kozioł, Sokołowski, Sarvas, Lato - Chałbiński.

Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk)

->RELACJA ONLINE

Zamów relację z meczu Korona Kielce - Polonia Warszawa

Wyślij SMS o treści SF POLONIA na numer 7303

Koszt usługi 3,66 zł z VAT

Zamów wynik meczu Korona Kielce - Polonia Warszawa

Wyślij SMS o treści SF POLONIA na numer 7101

Koszt usługi 1,22 zł z VAT

Źródło artykułu: