PKO Ekstraklasa. Lechia - Pogoń. Kuriozalny gol za trzy punkty. Podanie do bramki rozstrzygnęło mecz

Lechia Gdańsk przegrała u siebie z wracającą po przerwie spowodowanej licznymi zakażeniami koronawirusem Pogonią Szczecin 0:1. O wygranej gości zadecydował kuriozalny gol, który padł po przypadkowym podaniu Alexandra Gorgona w kierunku bramki rywala.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Na zdjęciu od lewej: Omran Haydary i Hubert Matynia PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu od lewej: Omran Haydary i Hubert Matynia
Początek spotkania wizualnie należał do Lechii Gdańsk, która starała się grać do przodu, prowadząc piłkę na połowie rywala. Nic z tego nie wynikało, gdańszczanom brakowało często zrozumienia pod polem karnym rywali.

Przykładem była ofensywna akcja, którą przeprowadził Kenny Saief. Na czystą pozycję wychodził Flavio Paixao, który w tym spotkaniu nie potrafił często urywać się rywalom, jednak Amerykanin zamiast dostrzec kolegę, bezceremonialnie upadł na boisko po drobnym kontakcie z rywalem, niemalże potykając się o własne nogi.

Pogoń głównie czekała na swoje sytuacje i próbowała kontrataku. Po jednej z szybkich akcji, Alexander Gorgon szukał Luki Zahovicia w polu karnym Dusana Kuciaka. Przy czymś co wyglądało jak próba podania do Słoweńca piłka minęła dwóch obrońców Lechii i powoli toczyła się w kierunku bramki Kuciaka, który zasłonięty odprowadził tylko piłkę. W przerwie Austriak przyznał, że nie był to strzał.

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Mecze mogłyby odbywać się z kibicami? Prezes ligi odpowiada

Po kuriozalnym golu, Pogoń Szczecin jeszcze bardziej się cofnęła i zwarła swoje szeregi w obronie. Wystarczało to na Lechię Gdańsk, która nie miała pomysłu na akcję, która mogłaby zaskoczyć Dante Stipicę. Dwa niecelne strzały Tomasza Makowskiego to było zdecydowanie za mało, by odwrócić wynik spotkania.

Na początku drugiej części spotkania piłkarze Pogoni Szczecin swoim ustawieniem pokazali, że interesuje ich przede wszystkim utrzymanie wyniku. Bywały momenty, w których goście całą jedenastką przebywali na własnym polu karnym. Lechia próbowała się przedrzeć przez te zasieki, jednak wciąż jej się to nie udawało.

Z biegiem czasu starania Lechii i parcie na odmianę wyniku malały, a mądrze grająca w obronie Pogoń coraz częściej oddalała piłkę od swojej bramki. Tego dnia wystarczyło to na Lechię Gdańsk. Jeszcze w doliczonym czasie gry mecz mógł zamknąć Konstantinos Triantafyllopoulos, jednak tym razem doskonałym refleksem popisał się Kuciak. Ostatecznie gole już nie padły i trzy punkty pojechały do Szczecina.

Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin 0:1 (0:1)
0:1 - Alexander Gorgon 23'

Składy:

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Karol Fila, Michał Nalepa, Bartosz Kopacz, Rafał Pietrzak - Jarosław Kubicki, Tomasz Makowski (79' Mateusz Sopoćko) - Omran Haydary (73' Mateusz Żukowski), Kenny Saief (79' Maciej Gajos), Conrado (62' Egy Maulana Vikri) - Flavio Paixao (62' Łukasz Zwoliński).

Pogoń Szczecin: Dante Stipica - David Stec, Konstantions Triantafyllopoulos, Mariusz Malec (42' Benedikt Zech), Hubert Matynia (66' Luis Mata) - Damian Dąbrowski, Kacper Smoliński (66' Maciej Żurawski) - Michał Kucharczyk, Alexander Gorgon (86' Tomas Podstawski), Sebastian Kowalczyk (86' Santeri Hostikka) - Luka Zahović.

Żółte kartki: Kopacz, Makowski, Nalepa (Lechia), Dąbrowski, Mata, Stec (Pogoń).

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Mecz bez udziału publiczności.

Czy gol Gorgona to najbardziej kuriozalna bramka od początku sezonu PKO Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×