Liga Mistrzów. Barcelona - Ferencvarosi. Pogrom na Camp Nou. Głupota Gerarda Pique zakłóciła spokój

W premierowym występie w bieżącym sezonie w Lidze Mistrzów Barcelona pokonała Ferencvarosi 5:1. Gospodarze prowadzili już 3:0, kiedy 69. minucie czerwoną kartkę otrzymał Gerard Pique.

Michał Piegza
Michał Piegza
Ansu Fati i Francisco Trincao PAP/EPA / Alberto Estevez / Na zdjęciu: Ansu Fati i Francisco Trincao
Centymetrów zabrakło, aby w 11. minucie potyczki Barcelony z Ferencvarosi zapachniało niespodzianką. Z piłką w pole karne wpadł Tokmac Nguen. Futbolówka wpadła w samo okienko bramki Neto. Radość była przedwczesna.

Problem był jeden, kilka sekund wcześniej napastnik znalazł się na nieznacznym spalonym i trafienie uznane być nie mogło.

Barcelona z każdą kolejną minutą miała coraz więcej do powiedzenia. W bramce węgierskiego zespołu dwoił się i troił Denes Dibusz, który m.in. musiał interweniować po strzałach Lionela Messiego i Ansu Fatiego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nowy członek w rodzinie Messiego

Golkiper skapitulował w 27. minucie. Chwilę wcześniej sędzia podyktował rzut karny po faulu Adnana Kovacevicia na Messim. Sam poszkodowany mocno uderzył z "wapna". Bramkarz wyczuł intencje egzekutora, ale piłki nie był w stanie odbić.

Prowadząc Katalończycy wciąż atakowali. Po raz kolejny bramkarz ratował gości. Dibusz nie miał nic do powiedzenia na trzy minuty przed przerwą. Wówczas Frenkie De Jong zagrał za plecy obrońców, a z pierwszej piłki przy słupku uderzył Fati.

Po zmianie stron wciąż spotkanie kontrolowali gospodarze, którzy w 52. minucie dołożyli kolejne trafienie. Piłkarze Barcelony zamknęli rywala w jego polu karnym i szukali miejsca do oddania strzału. W końcu sztuka udała się Philippe Coutinho. Płaski strzał i zasłonięty Dibusz przepuścił do bramki.

Wydawało się, że nic nie może zagrozić Barcelonie. Tymczasem w 69. minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Tokmac Nguen. Snajpera niepotrzebnie w polu karnym sfaulował Gerard Pique. Sędzia z boiska wyrzucił obrońcę, a "jedenastkę" pewnie wykorzystał Ihor Kharatin.

Gracze Ferencvarosi szukali kontaktowej bramki. Sztuka im się nie udała. Humory przyjezdnym w końcówce zepsuł jeszcze Pedri, który mocny uderzeniem wykończył akcję Ousmane Dembele. Asystent przy trafieniu na 4:1 ustalił wynik gry w 89. minucie finalizując dogranie Messiego.

FC Barcelona - Ferencvarosi TC 5:1 (2:0)
1:0 - Lionel Messi (k.) 27'
2:0 - Ansu Fati 42'
3:0 - Philippe Coutinho 52'
3:1 - Ihor Kharatin (k.) 70'
4:1 - Pedri 82'
5:1 - Ousmane Dembele 89'

Składy:

FC Barcelona: Neto - Sergi Roberto (62' Junior Firpo), Gerard Pique, Clement Lenglet, Sergino Dest - Miralem Pjanić (76' Sergio Busquets), Frenkie De Jong - Francisco Trincao (62' Ousmane Dembele), Philippe Coutinho (71' Ronald Araujo), Ansu Fati (62' Pedri) - Lionel Messi.

Ferencvarosi TC: Denes Dibusz - Endre Botka (77' Gergo Lovrencsics), Miha Blazić, Adnan Kovacević, Eldar Civić (63' Marce Heister) - Ihor Kharatin, Aissa Laidouni (63' Somalia) - Aleksandr Zubkow (71' Robert Mak), David Siger, Isael - Tokmac Nguen (71' Franck Boli).

Żółte kartki: Laidouni, Civić, Kharatin, Kovacević (Ferencvarosi).

Czerwona kartka: Pique (Barcelona) /za faul, 69'/.

Sędzia: Sandro Schaerer (Szwajcaria).

Czytaj także:
Liga Mistrzów. Młodość i talent. Siedmiu piłkarzy, na których warto zwrócić uwagę
Liga Mistrzów 2020/21. Koronawirus w Bayernie Monachium. Serge Gnabry odesłany na kwarantannę


Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

FC Barcelona wygra Ligę Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×