Liga Mistrzów: Bayern Monachium i Robert Lewandowski bronią panowania. Atletico Madryt chce jako pierwsze pobić mistrza

Getty Images / Sascha Steinbach / Na zdjęciu: piłkarze Bayernu Monachium (z lewej: Robert Lewandowski)
Getty Images / Sascha Steinbach / Na zdjęciu: piłkarze Bayernu Monachium (z lewej: Robert Lewandowski)

Bayern Monachium wygrał Ligę Mistrzów w piorunującym stylu. W środę rozpocznie walkę w nowej edycji meczem z Atletico Madryt. W starciu Lokomotiwu Moskwa z Red Bullem Salzburg mogą zagrać dwaj Polacy. Dobrze zapowiada się pojedynek w Mediolanie.

We wtorek wieczorem pojawiła się informacja o zakażeniu koronawirusem Serge'a Gnabry'ego, który po przejściu testu trenował z pozostałymi zawodnikami Bayernu Monachium. Dlatego rozegranie najlepiej zapowiadającego się ze środowych meczów stanęło pod znakiem zapytania. Na pewno na inaugurację zabraknie Gnabry'ego, który trafił na kwarantannę.

Niemiec był w poprzedniej edycji w wysokiej formie. Strzelił dziewięć goli, przy dwóch asystował i w klasyfikacji kanadyjskiej Ligi Mistrzów znalazł się z 11 punktami tylko za Robertem Lewandowskim. Komplementami można było zresztą obsypywać całą drużynę Hansiego Flicka. Bayern z kompletem zwycięstw zdobył trofeum, a jego lider Lewandowski na deser po pierwszym triumfie w elitarnych rozgrywkach odebrał nagrodę dla piłkarza roku UEFA. Genialne liczby kapitana reprezentacji Polski, 15 strzelonych goli i sześć asyst, nie pozostawiały wątpliwości, komu należy się wyróżnienie.

Bayern znajduje się na szczycie europejskiego futbolu klubowego po raz szósty. Po raz pierwszy Puchar Mistrzów zdobył w 1974 roku i obronił go dwukrotnie. Triumfy z tego wieku, w 2001 i 2013 roku, nie doczekały się bezpośredniej kontynuacji. Po sukcesie odniesionym w sierpniu na swoich miejscach pozostały prawie wszystkie gwiazdy klubu, więc jest on ponownie mocnym kandydatem do wygrania Ligi Mistrzów. Jako pierwsze rzuci wyzwanie mistrzowi Atletico Madryt, również doświadczony pucharowicz, który z poprzedniej edycji wyeliminował obrońcę trofeum Liverpool FC.

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Mecze mogłyby odbywać się z kibicami? Prezes ligi odpowiada

- Mamy jeszcze świeżo w pamięci finał poprzedniej Ligi Mistrzów, a już rozpoczynamy nowe rozgrywki. Jestem gotowy - mówi Robert Lewandowski, który ponownie spróbuje zdominować rankingi indywidualne. - Nowy sezon to nowe wyzwania i oczekiwania. Będziemy zmobilizowani, bo przecież zawsze trudniej broni się tytułu niż się go zdobywa. Atletico gra bardzo defensywnie, ale jednocześnie jest groźne, bo zawsze w Lidze Mistrzów psuje wiele krwi czołowym drużynom Europy. Przeanalizowaliśmy grę przeciwników bardzo dokładnie i mamy ich rozpracowanych.

Liderem polskiej kolonii w Lidze Mistrzów jest Lewandowski, a najwięcej naszych rodaków - dwóch gra w Lokomotiwie Moskwa. UEFA awizuje Macieja Rybusa i Grzegorza Krychowiaka w podstawowym składzie na mecz wyjazdowy z Red Bullem Salzburg. Klub z alpejskiego kraju bywał nieprzyjemnym przeciwnikiem w poprzednim, debiutanckim występie w fazie grupowej, ale odpadł już po sześciu meczach. W tabeli był gorszy niż Liverpool FC i SSC Napoli. Dużo goli strzelał - 16, ale też sporo tracił - 14. Ani razu nie zachował czystego konta i postara się o nie w środę.

Lokomotiw zamierza ten plan pokrzyżować. W grupie Ligi Mistrzów zaprezentuje się trzeci raz z rzędu. We wcześniejszych sezonach finiszował na ostatnim miejscu w tabeli. W 2018 roku poniósł komplet sześciu porażek, a w 2019 roku przynajmniej zdobył trzy punkty za zwycięstwo 2:0 odniesione na inaugurację w meczu z Bayerem 04 Leverkusen. Tym razem drużyna Rybusa i Krychowiaka przystąpi do rywalizacji pod wodzą trenera Marko Nikolicia, a Serb zaczął ostatnio iść w górę ze swoimi podopiecznymi. Do Salzburga przyjechali po czterech wygranych w Premier Lidze.

Dobrze zapowiada się pojedynek Interu Mediolan z Borussią M'gladbach. Finalista poprzedniej edycji Ligi Europy ma coraz mniej usprawiedliwień dla ewentualnego kolejnego niepowodzenia w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Trener Antonio Conte ma szeroką kadrę zdolną do rywalizowania na dwóch frontach. Ważny będzie start w europejskim pucharze. Rok temu Nerazzurri rozpoczęli rywalizację od kompromitującego 1:1 ze Slavią Praga i okazała się to kosztowna strata punktów.

Inter spróbuje podnieść się po porażce 1:2 w derbach Mediolanu. Borussia zamierza dodatkowo zepsuć samopoczucie drużynie Conte. Przedstawiciel Bundesligi nie ma się specjalnie czym pochwalić, ponieważ największym osiągnięciem w europejskich pucharach w tym wieku był awans do najlepszej "16" Ligi Europy. Po raz trzeci staje przed szansą przedostania się do wiosennych gier w Lidze Mistrzów. W 2015 roku Borussia była najgorsza w grupie z Manchesterem City, Juventusem FC i Sevilla FC, a w 2016 roku zajęła trzecie miejsce za FC Barcelona oraz Manchesterem City.

1. kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów:

Grupa A:

Red Bull Salzburg - Lokomotiw Moskwa / śr. 21.10.2020 godz. 18:55

Bayern Monachium - Atletico Madryt / śr. 21.10.2020 godz. 21:00

Grupa B:

Real Madryt - Szachtar Donieck / śr. 21.10.2020 godz. 18:55

Inter Mediolan - Borussia M'gladbach / śr. 21.10.2020 godz. 21:00

Grupa C:

Olympiakos Pireus - Olympique Marsylia / śr. 21.10.2020 godz. 21:00

Manchester City - FC Porto / śr. 21.10.2020 godz. 21:00

Grupa D:

Ajax Amsterdam - Liverpool FC / śr. 21.10.2020 godz. 21:00

FC Midtjylland - Atalanta BC / śr. 21.10.2020 godz. 21:00

Czytaj także: AC Milan rządzi w Mediolanie. Zlatan Ibrahimović rozstrzygnął derby

Czytaj także: Gra o wielką stawkę w Lidze Mistrzów. Dziesiątki milionów euro do zdobycia

Komentarze (1)
avatar
zbych22
21.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy będzie wielki to się przekonamy. Oby Szczytkowski zgodnie z zasadami obowiązującymi w SF nie ględził na wyrost.