[tag=681]
Bayern Monachium[/tag] zagrał tak, jak na obrońcę trofeum przystało. Niemcy w pierwszym meczu Ligi Mistrzów pewnie wygrali z Atletico Madryt 4:0. Przeciętny występ jednak zaliczył Robert Lewandowski, który nie strzelił gola i nie miał asysty.
W 83. minucie Polak został zmieniony przez Erica Maxima Choupo-Motinga. Widać było, że "Lewy" nie jest zadowolony. Czy miał żal do trenera, że ściągnął go z boiska? Po meczu Hansi Flick wypowiedział się na ten temat.
- Robert wie doskonale, że w tym sezonie zagra bardzo dużo meczów. Jest więc dobrze dla niego czasem nie zagrać przez pełne 90 minut. Myślę, że nie miał żadnego powodu, by wyglądać na rozgniewanego przy zmianie - mówi szkoleniowiec Bawarczyków.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak strzela syn legendarnego piłkarza
Największą gwiazdą środowego spotkania tym razem był Kingsley Coman. Francuz strzelił dwa gole i jest w gronie czterech najlepszych strzelców LM.
- Gdyby on został królem strzelców, to nie mielibyśmy nic przeciwko. W tej chwili ma na to duże szanse w Lidze Mistrzów - przyznaje Flick.
Trener monachijczyków pochwalił także Thomasa Muellera. Niemiec tym razem nie grał za plecami Lewandowskiego, a na prawym skrzydle.
- On wie, jak się ustawiać na boisku. Jest także trenerem drużyny. Grał dzisiaj na prawej stronie, ale nadal był bardzo ważną postacią w centrum naszej gry. Czasami mógłby zagrać bezpieczniej, podejmuje zbyt duże ryzyko, ale właśnie to czyni go wyjątkowym. Czy jest przedłużonym ramieniem trenera? Można tak powiedzieć - komentuje opiekun Bayernu.
Bawarczycy w sobotę rozegrają ligowe spotkanie z Eintrachtem Frankfurt. Z kolei za tydzień czeka ich kolejny mecz w Lidze Mistrzów. We wtorek rywalem będzie Lokomotiw Moskwa.
Liga Mistrzów. Bayern - Atletico. Robert Lewandowski: Koronawirus? Byliśmy przeszkoleni >>
Liga Mistrzów. Bayern - Atletico. Niemieckie media zachwycone po zwycięstwie. "Bramkowa maszyna" >>