Po rozgromieniu w Lidze Mistrzów Ferencvarosi 5:1, działacze Barcelony ogłosili przedłużenie kontraktu z czterema piłkarzami (więcej TUTAJ). W tym gronie znalazł się Gerard Pique, którego umowa z Dumą Katalonii obowiązuje aż do 2024 roku.
Po takiej decyzji szefów Barcelony, hiszpańskie media zaczęły informować, że szatnia klubu nie zareagowała dobrze (więcej TUTAJ).
Niektórzy piłkarze mieli sugerować, że tuż przed rozpoczęciem negocjacji o obniżenie pensji, nie powinno się ogłaszać przedłużenia kontraktów tak ważnych graczy jak Pigue, Marc-Andre ter Stegen, Clement Lenglet czy Frenkie De Jong.
Okazuje się jednak, że Pique stać było na duży gest wobec klubu. Według dziennikarzy hiszpańskiego "Sportu", obrońca w nowej umowie zgodził się na obniżenie pensji aż o 50 procent. To efekt cięć, jakie działacze Barcelony muszą wprowadzić w związku z kryzysem gospodarczym przez pandemię.
Pozostała trójka: ter Stegen, Lenglet i De Jong, według "Sportu", zgodziła się na obniżenie pensji o 30 procent.
W najbliższą sobotę Barcelonę czeka bardzo ważne starcie w La Lidze. W El Classico Duma Katalonii podejmie Real. Początek spotkania o godzinie 16:00. Będzie można je obejrzeć w Canal Plus Sport, Eleven Sports, w Playerze i na WP Pilot.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetny ruch Brighton. Zobacz, co z piłką potrafi zrobić Jakub Moder