Porażką 2:4 zakończył się mecz Lecha Poznań z Benfiką Lizbona. Trener gospodarzy Dariusz Żuraw był zadowolony z postawy swoich zawodników.
- Przygodę z Ligą Europy rozpoczęliśmy od porażki. Rozegraliśmy dobry mecz. Bramki zdobywane przez gości były po ładnych akcjach. Było widać duże umiejętności piłkarzy rywala. My mieliśmy swoje szanse. W potyczce z takim rywalem mieć posiadanie piłki 50 na 50 to dobry wynik. Były momenty kiedy zamknęliśmy rywala przed jego polem karnym, Możemy być podbudowani naszą grą i z optymizmem patrzeć w przyszłość. Do dobrej gry musimy dołożyć wygrane - powiedział szkoleniowiec Lecha. - Nie graliśmy topornego futbolu, chcieliśmy grać w piłkę - dodał.
Trener miał pretensje do sędziego za sytuację z początku 2. połowy. - Faul na Skórasiu to ewidentna czerwona kartka. To mogła i powinna być kluczowa sytuacja w tym meczu. Sędzia puścił grę. Portugalczycy są na tyle mocnym zespołem, że sędziowie nie muszą pomagać Benfice - podkreślił Żuraw.
Zadowolony z postawy swojego zespołu przy Bułgarskiej był opiekun gości Jorge Jesus. - Lech sprawił nam sporo problemów. Miał swoje sytuacje. Zwycięstwo do końca wisiało na włosku, ale udało nam się zasłużenie sięgnąć po trzy punkty - powiedział trener Benfiki. - Lech to dobry zespół. Potrafił wygrać w czterech meczach w fazie eliminacji. To wicemistrz Polski, ma sporo dobrych graczy, gra ofensywnie - chwalił gospodarzy Jesus.
Bohaterem meczu był napastnik klubu z Lizbony Darwin Nunez, autor hat tricka. - Kiedy chcieliśmy go pozyskać, dobrze wiedzieliśmy, jaki poziom reprezentuje. Nie było dla mnie zaskoczeniem to, jak zagrał. On może jeszcze sporo osiągnąć w piłce nożnej - podsumował trener.
Czytaj także:
Liga Europy. Tabela grupy D po przegranej Lecha Poznań
Liga Europy. Lech - Benfica. Ta sytuacja mogła zmienić losy meczu. Jeden z rywali przyznał się do faulu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nowy członek w rodzinie Messiego