Mecz idealnie rozpoczął się dla gospodarzy. Już w 23. sekundzie, w swojej pierwszej akcji, ekipa VfB Stuttgart objęła prowadzenie. Przed polem karnym Sasa Kalajdzic wyłożył piłkę Orelowi Mangali, a ten huknął z siedemnastu metrów. Bramkarz zespołu z Kolonii nie miał szans na interwencję i tylko obserwował, jak piłka wpada do siatki.
W 2. minucie mogło być 2:0 dla miejscowych, ale po strzale z rzutu wolnego w poprzeczkę trafił Silas Wamangituka. Po tym zimnym prysznicu goście szybko zdołali się otrząsnąć i uspokoili swoją grę w obronie. W 23. minucie 1.FC Koeln wyrównało po tym, jak Sebastian Andersson wykorzystał rzut karny.
Więcej goli w Stuttgarcie nie padło, choć obie ekipy miały swoje szanse na to, by przechylić szalę zwycięstwa. W 34. minucie na boisku pojawił się Marcin Kamiński, który zastąpił kontuzjowanego Marca-Olivera Kempfa. Polak w drugiej połowie miał sporo pracy, by powstrzymać ataki rywali.
VfB Stuttgart - 1.FC Koeln 1:1 (1:1)
1:0 - Orel Mangala 1'
1:1 - Sebastian Andersson (k.) 23'
[multitable table=1247 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
Premier League. Aston Villa - Leeds United: asysta Mateusza Klicha w efektownie wygranym meczu Pawi
Serie A: Karol Linetty strzelił gola. Torino FC z niedosytem po remisie
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Mecze mogłyby odbywać się z kibicami? Prezes ligi odpowiada