Aktualna umowa Davida Alaby z Bayernem Monachium wygasa 30 czerwca 2021 roku. Porozumienia w kwestii jej przedłużenia nie widać, a włoskie media informują już nawet, że Austriak dogadał się z Juventus Turyn.
Przedstawiciele Bayernu nie dają jednak za wygraną. Niestety dla nich kolejne - trzecie już rozmowy - nie przyniosły żadnych pozytywnych efektów.
Jak informuje Bild trzecia sesja negocjacji zakończyła się fiaskiem. W piątek miało dojść do spotkania w siedzibie klubu, w którym udział wzięli ojciec George Alaba i dbający o interesy zawodnika Pini Zahavi. Przedstawione przez Karl-Heinza Rummenigge i Hasana Salihamidzicia warunki nie zdołały ich przekonać.
W czym są rozbieżności? Klub nie chce dać więcej niż 11 milionów euro plus bonusy za sezon (maksymalnie ok. 5-6 milionów euro). Reprezentanci zawodnika uważają, że to stanowczo za mało, a podstawa powinna zostać podwyższona. Dodają, że Alaba - lider formacji defensywy mistrza Niemiec - powinien być stawiany na równi płacowej z Robertem Lewandowskim, Manuelem Neuerem czy Thomasem Muellerem.
We wcześniejszych negocjacjach udało się obu stronom dojść do porozumienia w kwestii długości trwania nowej umowy - ostatecznie miałoby to być pięć lat.
Zobacz także:
Toni Kroos zdradził, czego nie lubił w Bayernie. Wiele osób może się zdziwić
Zapadła ostateczna decyzja ws. sprawie Kamila Grosickiego
ZOBACZ WIDEO: Liga Europy. "Wszyscy czuli niedosyt". Satka zdradza nastroje w szatni Lecha