PKO Ekstraklasa. Pogoń Szczecin z niezwykłym zwycięstwem. "Wielki krok do przodu"

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: piłkarze Pogoni Szczecin
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: piłkarze Pogoni Szczecin

Pogoń Szczecin pokonała 3:0 Jagiellonię Białystok i to jej najwyższa wygrana w PKO Ekstraklasie od 19 maja 2019 roku. - Jesteśmy zadowoleni z wyniku, ale także z naszego stylu - mówi Alexander Gorgon.

Austriak ustalił wynik po podaniu, które z rzutu wolnego wykonał Hubert Matynia. Pogoń Szczecin wykorzystała do wypunktowania Jagiellonii Białystok trzy stałe fragmenty gry, ale szanse na pokonanie Damiana Węglarza miała również w innych okolicznościach. 15 strzałów, z czego pięć celnych, to liczby, którymi podopieczni Kosty Runjaicia rzadko mogą pochwalić się po swoich meczach.

- Na boisku też czuliśmy, że jest dobrze. Już po kilku minutach mieliśmy okazje do zdobycia gola i można było pokusić się o bramki wcześniej. To był na pewno wielki krok do przodu jeśli chodzi o naszą grę. Tym razem to nie była jedna bramka przewagi i drżenie o wynik do końca - cytuje Alexandra Gorgona oficjalna strona klubu.

Po przeciwnej stronie boiska działo się niewiele i Pogoń już po raz piąty w sezonie zachowała czyste konto. Akurat szczelna defensywa jest atutem zespołu ze Szczecina od początku poprzedniego sezonu, ale 393 minut bez straconego gola nie miała ani w nim, ani wcześniej w obecnych rozgrywkach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienna sytuacja w Rumunii. Bramkarz bohaterem!

- Jesteśmy zadowoleni z wyniku i ze stylu gry. Kolejny mecz z czystym kontem jest potwierdzeniem pracy wykonanej w defensywie. Chwała całej linii obrony i Dantemu Stipicy, ale o zero z tyłu walczy cały zespół. Naturalnie wiemy, że możemy jeszcze wiele spraw poprawić - mówi pomocnik.

Pogoń znalazła się na trzecim miejscu w PKO Ekstraklasie. Od początku sezonu borykała się z problemem z regularnym trenowaniem, była na kwarantannie, dlatego jej dorobek 14 punktów w siedmiu kolejkach wygląda całkiem dobrze. Szczecinianie są niepokonani od sześciu spotkań ligowych i jednego pucharowego.

- Tabela nie kłamie. Niemal zawsze odzwierciedla to, co dzieje się w trakcie meczów, choć trzeba mieć też trochę szczęścia, żeby być wysoko. Mamy dobrą passę i chcemy ją kontynuować. Nie mamy wpływu na to, czy we wtorek zagramy w pucharze, jesteśmy bezsilni, więc dostosujemy się do decyzji, które zapadną - mówi Alexander Gorgon, ponieważ spotkanie z Wisłą Płock stoi pod znakiem zapytania z powodu zakażeń koronawirusem w klubie z województwa mazowieckiego.

Czytaj także: Wisła Płock wciąż wzmacnia skład. Airam Cabrera powrócił do PKO Estraklasy

Czytaj także: Damian Bohar już w nowym klubie. NK Osijek sprowadził lidera KGHM Zagłębia Lubin

Komentarze (0)