La Liga. Barcelona - Betis. Przełamanie Griezmanna, dwa gole rezerwowego Messiego

PAP/EPA / ALEJANDRO GARCIA / Na zdjęciu: Antoine Griezman (w środku)
PAP/EPA / ALEJANDRO GARCIA / Na zdjęciu: Antoine Griezman (w środku)

Kibice Dumy Katalonii powiedzieliby "nareszcie przekonujące zwycięstwo"! FC Barcelona pokonała w 9. kolejce La Liga Real Betis 5:2, choć do przerwy na Camp Nou był remis 1:1.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed meczem więcej niż o sportowej rywalizacji mówiło się o tym, że na przeciw siebie staną skonflikowani ze sobą trener FC Barcelona Ronald Koeman i Joaquina aktualnie piłkarza Realu Betis. Wcześniej obaj panowie współpracowali ze sobą w Valencii i - delikatnie mówiąc - nie było im po drodze. 39-letni zawodnik zapowiedział, że nie poda ręki Koemanowi przed meczem.

- Rozumiem, że to dla was interesujący temat, ale ja się w to nie mieszam. Jeśli Joaquín chce powiedzieć coś więcej, to jego problem. Ja jestem skupiony na spotkaniu, a nie na kwestiach indywidualnych i na tym, co wydarzyło się wiele lat temu - odpowiedział trener Dumy Katalonii na konferencji przedmeczowej.

Tematem numer jeden w tym spotkaniu były kolejne pudła Antoine'a Griezmanna. Oczywiście nie jest tajemnicą, że Francuz ma ostatnio spore problemy z celnością. W sobotnim meczu znów zanotował festiwal pudeł. W pierwszej połowie pomylił się z kilku metrów już w piątej minucie, a w 31. nie wykorzystał rzutu karnego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana końcówka meczu. Rozpacz, euforia i kolejny dramat

Wtedy jednak Barcelona prowadziła już 1:0, bo w 22. minucie Griezmann wyprowadzał akcję, zagrał na prawą stronę, gdzie był Ousmane Dembele. Ten przyspieszył, przełożył piłkę na lewą nogę i efektownym strzałem w okienko otworzył wynik spotkania.

Goście zdołali jednak wyrównać w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Akcję lewą stroną napędził Cristian Tello, dośrodkował, piłka odbiła się od jednego z obrońców, następnie nie trafił w nią Sergio Canales, co okazało się świetnym zwodem, bo Antonio Sanabria był dzięki temu niepilnowany i mógł pokonać Marca-Andre ter Stegena.

Zanim rozpoczęła się druga połowa, na boisko wyszedł Lionel Messi, który rozpoczął mecz na ławce. To on pomógł odczarować Griezmanna i w 50. minucie zagrał mu piłkę po ziemi w polu karnym, by Francuz mógł trafić na pustą bramkę. Tak też się stało i Barca wróciła na prowadzenie.

Po kolejnych dziesięciu minutach Duma Katalonii powiększyła prowadzenie. Strzał Dembele minął Claudio Bravo, ale na drodze piłki stał Aissa Mandi. Algierczyk przy interwencji pomagał sobie ręką, więc po analizie VAR dostał czerwoną kartkę, a gospodarzom przyznano rzut karny. Tu już nie było wątpliwości, kto ma wykonać jedenastkę. Strzał Messiego tuż pod poprzeczkę i było 3:1.

Nie był to jednak koniec goli na Camp Nou tego popołudnia. Gapiostwo w obronie Gerarda Pique wykorzystali Alex Moreno i rezerwowy Loren Moron. Ten pierwszy zaliczył asystę i podał z lewego skrzydła do wbiegającego partnera. Dla Morona był to pierwszy kotakt z piłką po wejściu na boisko za Antonio Sanabrię.

Aby nie było nerwowej końcówki, Messi znów wziął sprawy w swoje ręce i urwał się obrońcom po podaniu Sergiego Roberto. Spalonego nie było, a Argentyńczyk cieszył się w końcu z gola z gry, a nie z rzutu karnego. Dzieła zniszczenia dopełnił w 90. minucie Pedri, a asystentem ponownie był Sergi Roberto.

FC Barcelona - Real Betis 5:2 (1:1)
1:0 - Ousmane Dembele 22'
1:1 - Antonio Sanabria 45+2'
2:1 - Antoine Griezmann 49'
3:1 - Lionel Messi 61' - z karnego
3:2 - Loren Moron 72'
4:2 - Lionel Messi 82'
5:2 - Pedri 90'

Składy:

Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Sergi Roberto, Gerard Pique, Clement Lenglet, Jordi Alba - Frenkie de Jong, Sergio Busquets, Pedri - Ousmane Dembele, Antoine Griezmann, Ansu Fati

Betis: Claudio Bravo - Emerson, Aissa Mandi, Marc Bartra, Alex Moreno - William Carvalho, Guido Rodriguez, Sergio Canales - Joaquin, Antonio Sanabria, Christian Tello

Sędziował: Guillermo Cuadra Fernández

Żółte kartki: Fati, Pedri (Barcelona) - Mandi, Moreno (Betis)

Czerwona kartka: Mandi 60' (Betis) - za zagranie ręką

* * *
Elche CF - Celta Vigo 1:1 (1:1)
1:0 - Fidel (k.) 4'
1:1 - Mina 41'

Sevilla FC - Osasuna Pampeluna 1:0 (0:0)
1:0 - Ocampos (k.) 59'

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Atletico Madryt 38 26 8 4 67:25 86
2 Real Madryt 38 25 9 4 67:28 84
3 FC Barcelona 38 24 7 7 85:38 79
4 Sevilla FC 38 24 5 9 53:33 77
5 Real Sociedad 38 17 11 10 59:38 62
6 Real Betis 38 17 10 11 50:50 61
7 Villarreal CF 38 15 13 10 60:44 58
8 Celta Vigo 38 14 11 13 55:57 53
9 Athletic Bilbao 38 11 13 14 46:42 46
10 Granada CF 38 13 7 18 47:65 46
11 Osasuna Pampeluna 38 11 11 16 37:48 44
12 Cadiz CF 38 11 11 16 36:58 44
13 Valencia CF 38 10 13 15 50:53 43
14 Levante UD 38 9 14 15 46:57 41
15 Getafe CF 38 9 11 18 28:43 38
16 Deportivo Alaves 38 9 11 18 36:57 38
17 Elche CF 38 8 12 18 34:55 36
18 SD Huesca 38 7 13 18 34:53 34
19 Real Valladolid 38 5 16 17 34:57 31
20 SD Eibar 38 6 12 20 29:52 30
Źródło artykułu: