W ciągu ostatnich dni wiele znaków zapytania pojawiło się przy nazwisku Davida Alaby. Klubowy kolega Jerome'a Boatenga znalazł się na celowniku topowych drużyn. Jeśli zważyć na impas w negocjacjach kontraktowych z Bayernem, można założyć, że w najbliższych miesiącach Austriak opuści Bawarię. Niewykluczone, że podobną drogą podąży Boateng.
Niemiecki defensor, podobnie jak Alaba, jest związany z Bayernem umową do końca czerwca przyszłego roku. Jeśli więc strony nie dojdą do porozumienia, Boateng stanie się wolnym zawodnikiem. Już dziś można śmiało założyć, że chętnych na jego usługi nie zabraknie. Potwierdzają to plotki łączące mistrza świata z 2014 roku z przenosinami do Tottenhamu. Boateng stwierdził jednak, że zainteresowanie Kogutów, przynajmniej na razie, nijak ma się do rzeczywistości.
- Nikt się ze mną nie kontaktował, nikt ze mną nie rozmawiał. W gruncie rzeczy o niczym nie wiedziałem, więc ta informacja naprawdę mnie zaskoczyła - przyznał 32-latek w wywiadzie z "Suddeutsche Zeitung".
Jednocześnie Boateng nie wykluczył powrotu do Premier League, skąd przybył do Bayernu w 2011 roku. To ważna informacja zwłaszcza dla Liverpoolu. The Reds zmagają się obecnie z plagą kontuzji wśród obrońców i kilku ekspertów zdążyło już zasugerować, że latem 2021 roku przedstawiciele klubu z Anfield będą chcieli wzmocnić defensywę. Boateng to świetny kandydat, albowiem nie tylko może wnieść do zespołu jakość, ale dodatkowo jego transfer nie powinien znacząco obciążyć klubowego budżetu.
Przyszłość Jerome'a Boatenga najprawdopodobniej wyjaśni się w ciągu kilku nadchodzących tygodni. Na razie piłkarz Bayernu pozostaje skoncentrowany na zadaniach, jakie przygotował dla niego sztab szkoleniowy, na czele z Hansim Flickiem. Najbliższy mecz dla klubu z Bawarii doświadczony Niemiec rozegra po przerwie reprezentacyjnej, w sobotę 21 listopada z Werderem Brema.
Zobacz także:
Transfery. Dał awans na Euro 2020 i nie może się opędzić od ofert. Węgierska perła na celowniku Realu Madryt
Zobacz także:
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie sztuczki Hansiego Flicka. Dobry jest!
na Instagramie 
na Facebooku 
