Liga Narodów: tak padł pierwszy gol dla Włochów. Szczęsny czarował, czarował, ale... [ZOBACZ]

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Włoch cieszą się z gola Jorginho (z lewej)
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Włoch cieszą się z gola Jorginho (z lewej)

Bramkarz reprezentacji Polski uśmiechał się, puszczał "oczko", skakał na linii. Wszystko, by zdekoncentrować Jorginho. Nie udało się. Włoski piłkarz pewnie wykonał rzut karny.

Piłkarze reprezentacji Polski bardzo słabo rozpoczęli spotkanie z Włochami w ramach Ligi Narodów UEFA. Gospodarze od pierwszej minuty nas zdominowali, zepchnęli do głębokiej defensywy. Biało-Czerwoni byli kompletnie bezradni. Selekcjoner Jerzy Brzęczek tylko kręcił głową widząc, co jego piłkarze robią na murawie w Reggio Emilia.

W 27. minucie Włosi skutecznie "ukąsili". Grzegorz Krychowiak dał się wyprzedzić we własnym polu karnym i ratował się chwytem zapaśniczym, powalając na ziemię Andreę Belottiego. Sędzia nie miał wątpliwości. Natychmiast wskazał "na wapno". Krychowiak nie protestował, doskonale wiedział, że popełnił fatalny błąd.

Do rzutu karnego podszedł Jorginho. Kiedy piłkarz reprezentacji Włoch ustawiał piłkę na 11. metrze, Wojciech Szczęsny próbował go zahipnotyzować. Czarował, puszczał "oczko", uśmiechał się, skakał... Wszystko na nic. Jorginho pewnym strzałem po ziemi wpisał się na listę strzelców. 1:0 dla Włochów.

ZOBACZ tę sytuację.

Mecz trwa. Relację LIVE znajdziecie TUTAJ >>.

Przypominamy, że w najbliższą środę (18.11.) Polacy zagrają jeszcze jedno spotkanie fazy grupowej Ligi Narodów. W Chorzowie naszym rywalem będą Holendrzy. Start o godzinie 20:45.

Czytaj także: Liga Narodów. Błędy Szymona Marciniaka i masa emocji w niedzielnych spotkaniach >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nożyce, poprzeczka, a potem... coś niewiarygodnego! To może być bramka roku

Źródło artykułu: