W tym artykule dowiesz się o:
AS Monaco wygrało po raz trzeci z rzędu i zarazem przerwało serię ośmiu zwycięstw Paris Saint-Germain w Ligue 1. W piątek drużyna Thomasa Tuchela mierzyła się z zespołem co prawda o dobrej renomie, ale obecnie tylko starającym się o powrót do europejskich pucharów po kryzysie.
Drużyna z księstwa znalazła sposób na wygranie ze stołecznym zespołem po raz pierwszy od sierpnia 2016 roku. Jej trener Niko Kovac podkreślał, że wierzy w możliwość stoczenia wyrównanego pojedynku z faworytem i jak się okazało, miał rację. Ponownie postawił on na doświadczonego Vito Mannone w bramce, a Radosław Majecki po powrocie ze zgrupowania młodzieżowej reprezentacji Polski zajął miejsce na ławce rezerwowych Monaco.
Początek meczu był zacięty, a z pierwszym strzałem celnym zmierzył się bramkarz Paris Saint-Germain. Keylor Navas nie dał się pokonać uderzeniem Kevina Vollanda z rzutu wolnego, które ominęło starannie ustawiony mur. Faworyci mieli trochę kłopotów z agresywnym pressingiem Monaco, a ich strzały z dystansu, oddane przez Danilo Pereirę oraz Angela Di Marię, były niecelne.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ryiad Mahrez zrobił z obrońców pośmiewisko
Piłkarze z Paryża wyglądali na sennych, ale okazali się skuteczni. W 25. minucie Kylian Mbappe trafił na 1:0. Były zawodnik AS Monaco dostał podanie prostopadłe od Angela Di Marii, zgrabnie opanował piłkę i nie dał się wybić z uderzenia defensorowi. Pozostało pokonać Vito Mannone w sytuacji sam na sam, co Kylian Mbappe zrobił mocnym strzałem pod poprzeczkę. Paris Saint-Germain wykorzystało do uzyskania zaliczki szybki atak.
Od otwarcia wyniku do końca pierwszej połowy mecz układał się po myśli paryżan. W 37. minucie Kylian Mbappe strzelił na 2:0 z rzutu karnego podyktowanego za faul Youssoufa Fofany na nim. Reprezentant Francji nie miał problemu z oddaniem jednocześnie mocnego oraz celnego strzału. Przed przerwą były jeszcze dwa trafienia - Moise'a Keana oraz Kyliana Mbappe, ale zostały anulowane z powodu spalonych. W tym fragmencie pachniało pogromem podopiecznych Niko Kovaca i nic nie wskazywało na szalony zwrot akcji.
AS Monaco przebudziło się po przerwie, a jego trener wprowadził z ławki rezerwowych Caio Henrique oraz Cesca Fabregasa. To były bardzo owocne roszady. Ruchliwi gospodarze w 52. minucie strzelili gola na 1:2. Kevin Volland opanował piłkę po dograniu Gelsona Martinsa i przytomnie pokonał strzałem Keylora Navasa. Pościg wyraźnie reaktywowanych graczy AS Monaco miał ciąg dalszy w 65. minucie. Kevin Volland trafił na 2:2 z bliska, a futbolówkę dostarczył mu po wrzutce z głębi pola Fabregas.
Pozostało jeszcze sporo czasu na rozstrzygnięcie pojedynku i zrobiło to rewelacyjne w drugiej połowie AS Monaco. Cesc Fabregas strzelił na 3:2 w 84. minucie z rzutu karnego, a został on podyktowany za przewinienie Abdou Diallo na bohaterze Kevinie Vollandzie. Na dodatek defensor zobaczył czerwoną kartkę i osłabione Paris Saint-Germain już nie odpowiedziało gospodarzom. Goście byli w szoku, ponieważ po pierwszej połowie wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na to, że komplet punktów trafi do Paryża. Interesujące widowisko trzymało jednak w napięciu do końca.
AS Monaco - Paris Saint-Germain 3:2 (0:2) 0:1 - Kylian Mbappe 25' 0:2 - Kylian Mbappe (k.) 37' 1:2 - Kevin Volland 52' 2:2 - Kevin Volland 65' 3:2 - Cesc Fabregas (k.) 84'
Składy:
Monaco: Vito Mannone - Chrislain Matsima, Axel Disasi, Benoit Badiashile, Fode Ballo-Toure (46' Caio Henrique) - Sofiane Diop (90' Stevan Jovetić), Aurelien Tchouameni (90' Florentino), Youssouf Fofana, Gelson Martins (90' Eliot Matazo) - Kevin Volland, Willem Geubbels (46' Cesc Fabregas)
PSG: Keylor Navas - Colin Dagba, Abdou Diallo, Presnel Kimpembe, Layvin Kurzawa (68' Mitchel Bakker) - Angel Di Maria (60' Neymar), Danilo Pereira (68' Leandro Paredes), Rafinha (85' Alessandro Florenzi), Pablo Sarabia - Moise Kean, Kylian Mbappe (68' Kays Ruiz-Atil)
Żółte kartki: Fofana, Fabregas (Monaco) oraz Danilo, Ruiz-Atil, Kimpembe (PSG)
Czerwona kartka: Abdou Diallo (PSG) /82' - za faul/
Sędzia: Clement Turpin
***
Stade Rennais przegrało drugi mecz z rzędu. Porażka z Paris Saint-Germain była wliczona w koszta, ale już przegrana 0:1 z Girondins Bordeaux jest rozczarowaniem w wykonaniu uczestnika Ligi Mistrzów. Jedynego gola strzelił Hatem Ben Arfa w 35. minucie.
Stade Rennais - Girondins Bordeaux 0:1 (0:1) 0:1 - Hatem Ben Arfa 35'
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | 38 | 24 | 11 | 3 | 64:23 | 83 | |
2 | 38 | 26 | 4 | 8 | 86:28 | 82 | |
3 | 38 | 24 | 6 | 8 | 76:42 | 78 | |
4 | 38 | 22 | 10 | 6 | 81:43 | 76 | |
5 | 38 | 16 | 12 | 10 | 54:47 | 60 | |
6 | 38 | 16 | 10 | 12 | 52:40 | 58 | |
7 | 38 | 15 | 12 | 11 | 55:54 | 57 | |
8 | 38 | 14 | 12 | 12 | 60:62 | 54 | |
9 | 38 | 15 | 7 | 16 | 50:53 | 52 | |
10 | 38 | 12 | 11 | 15 | 44:48 | 47 | |
11 | 38 | 12 | 10 | 16 | 42:54 | 46 | |
12 | 38 | 13 | 6 | 19 | 42:56 | 45 | |
13 | 38 | 12 | 8 | 18 | 40:58 | 44 | |
14 | 38 | 9 | 15 | 14 | 42:50 | 42 | |
15 | 38 | 11 | 9 | 18 | 49:58 | 42 | |
16 | 38 | 11 | 9 | 18 | 50:68 | 42 | |
17 | 38 | 11 | 8 | 19 | 50:66 | 41 | |
18 | 38 | 9 | 13 | 16 | 47:55 | 40 | |
19 | 38 | 9 | 8 | 21 | 40:71 | 35 | |
20 | 38 | 4 | 9 | 25 | 25:73 | 21 |
Czytaj także: Juventus nie dał szans rywalom. Rozpędzony Alvaro Morata, spokojny Wojciech Szczęsny Czytaj także: Real Madryt górą w dynamicznym szlagierze. Inter Mediolan wciąż zawodzi