PKO Ekstraklasa. Podbeskidzie - Zagłębie. Krzysztof Brede chce gry na dwóch napastników. Niewymuszona przerwa problemem

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Krzysztof Brede
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Krzysztof Brede

Krzysztof Brede przed meczem z KGHM Zagłębiem przyznał, że optuje za grą na dwóch napastników. Trener Podbeskidzia Bielsko-Biała wypowiedział się też odnośnie przymusowej przerwy i wynikającym z niej zbliżającym się natężeniem spotkań.

Piłkarze Podbeskidziea Bielsko-Biała są po wymuszonej przerwie. Zagrali w ciągu miesiąca jeden mecz. - Ta sytuacja na pewno nie jest dobra. To dziwny czas, sytuacja która nie pozwala nam na planowanie, które jest wielokrotnie zmieniane. Gdy jechaliśmy do Szczecina, czterech zawodników miało objawy i zostało skierowanych na badania. Nie mamy rozbudowanej kadry, by nie był to dla nas problem - on jest. W Szczecinie brakowało nam szczególnie defensywnych zawodników, by do konać zmian. Jesteśmy poddawani badaniom, testom, jest stan niepokoju i niepewności. Mam w głowie skład na mecz, ale nie wiem czy nie będę musiał go zmieniać po badaniach - powiedział Krzysztof Brede, trener klubu z Bielska-Białej.

Już we wtorek bielszczanie zagrają u siebie z KGHM Zagłębia Lubin. Jak wygląda sytuacja kadrowa drużyny? - Kornel Osyra przechodzi rehabilitację. Martin Polacek wrócił już do treningu, wracają też powoli Ivan Martin oraz Szymon Mroczko. To jedyne problemy, jakie dziś mamy. Pozostali są zdrowi i gotowi, aczkolwiek w ostatnim czasie wyskoczył problem z jednym piłkarzem, z którego prawdopodobnie nie będziemy mogli skorzystać - przekazał Brede.

Spotkanie z drużyną z Lubina na pewno nie będzie łatwe dla Podbeskidzia. - Zagłębie ma wielu doświadczonych piłkarzy, jak Guldan, Simić, Balić, Mraz, Starzyński czy Baszkirow. To bardzo solidny zespół i miejsce w tabeli pokazuje ich potencjał. Oglądałem ostatni mecz Zagłębia ze Stalą wraz ze sztabem. Dokonaliśmy analizy i mamy plan na grę w ataku, w obronie i przy stałych fragmentach. Czekamy na to jak to będzie wyglądało w meczu. Zagłębie to zespół chcący posiadać i rozgrywać piłkę - przeanalizował trener. 

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ryiad Mahrez zrobił z obrońców pośmiewisko

- Próbujemy dojść do tego czy Sasa Zivec będzie gotowy do grania, ale oni mają kilku zawodników mogących zrobić dużo w ataku. Filip Starzyński to taki wolny elektron poruszający się pomiędzy liniami, potrafiący zrobić duży pożytek będąc przodem do bramki. Bardzo ofensywnie grają boki obrony Zagłębia, w ostatnim meczu Chodyna zdobył bramkę po takim wejściu. Czeka nas ciężki mecz, bo nie jest to łatwy przeciwnik. Oni mają dużo spokoju w grze, nie panikują i moi piłkarze będą musieli zagrać dobry mecz by był dobry wynik. Jak będziemy skuteczni i dobrze dysponowani pod względem motorycznym, jesteśmy w stanie wygrać mecz - dodał.

Czy w spotkaniu z Zagłębiem znów bielszczanie zagrają na dwóch napastników? - Chcemy grać ofensywnie i znaleźć sposób na PKO Ekstraklasę. Szukamy odpowiedniego bronienia przed przeciwnikiem i szukamy rozwiązań. Kamil Biliński zdobył 5 bramek, Marko Roginić daje też bardzo dużo drużynie w ataku i w obronie, potrafiąc stworzyć kolegom akcje. On potrafi wiązać środkowych obrońców i jest bardzo szybki, a Kamil to inteligentny zawodnik potrafiący się wycofać i wyjść do prostopadłej piłki. Ich współpraca może być bardzo dobra, bo potrafią grać na dużej intensywności. Musimy być przygotowani jeszcze na inny wariant, mamy takie możliwości i solidnie podczas treningów wygląda Mateusz Marzec. Mamy mocne, szybkie skrzydła i warianty w ataku, co pozwala nam na różne rozwiązania - przeanalizował trener klubu z Bielska-Białej.

Na początku listopada do zespołu beniaminka PKO Ekstraklasy dołączył Michal Pesković. Doświadczony bramkarz w tym momencie jest już ważną postacią. - Potrzebowaliśmy doświadczenia. Skorzystaliśmy z przepisu regulaminowego i ściągnęliśmy Michala, który dostał możliwość bycia pierwszym bramkarzem Podbeskidzia. To pewne, że na dziś jest numerem jeden na tę pozycję - podsumował Krzysztof Brede.

Czytaj także: 
Zawada po premierowej bramce w Rakowie
Probierz zbluzgał kibica Cracovii

Komentarze (0)