W piątkowy wieczór Lechia Gdańsk wygrała 3:2 ze Śląskiem Wrocław, a już w niedzielę gdańska drużyna wyruszyła na południe Polski, by mierzyć się z Piastem Gliwice. - Będziemy się opierać na ogólnym odczuciu piłkarzy i na treningu regeneracyjnym. Badamy parametr zmęczeniowy z krwi i to standard naszych działań - powiedział Piotr Stokowiec.
- Chcemy wystawić najbardziej efektywną drużynę, która potencjalnie zagwarantuje nam sukces. Znam na tyle ten zespół że mam nadzieję, że się nie pomylimy. W sytuacji covidowej jest to utrudnione, bo nie wiemy jak będą się zachowywać organizmy tych piłkarzy, który przeszli koronawirusa. Jest wiele zagadek, ale każdy sztab ma z tym problem - dodał trener Lechii Gdańsk.
Gdańszczanie cieszą się, że w ogóle mogą grać. - Nie ma tu miejsca na więcej wolnego, to są tylko godziny, trening wprowadzający i gramy. Tak się ułożył terminarz, że nie mieliśmy za dużo wyboru. Zostały przełożone mecze pod warunkiem takiego kalendarza i musieliśmy się do tego dostosować. Wierzę w to, że po wygranym spotkaniu regeneracja przebiegnie szybciej. Robimy wszystko co możemy i niczego nie zaniedbamy - podkreślił Stokowiec.
Lechia ma w tym momencie wąską kadrę, a dodatkowo trener nie może skorzystać z dwóch młodzieżowców. Wobec tego, szansę wykorzystuje Jakub Kałuziński. - On pokazuje się długo z dobrej strony. Naszym etatowym młodzieżowcem był Tomek Makowski, ale ma on wynik pozytywny koronawirusa i szykujemy zaplecze. Kuba pokazuje się świetnie i nie tylko on, wszedł Żukowski, w Pucharze Polski pokazał się Urbański, na nim był rzut karny. Cały czas rozwijamy młodzieżowców i to nasza dobra strona. Staraliśmy się ich izolować ze względu na pandemię - podsumował trener klubu znad morza.
Początek meczu Piast - Lechia w poniedziałek o godzinie 18:00.
Czytaj także:
Lechia może mieć pociechę z Conrado
Zobacz tabelę PKO Ekstraklasy
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ryiad Mahrez zrobił z obrońców pośmiewisko
Czy Lechia Gdańsk wygra w Gliwicach? 
na Instagramie 
na Facebooku 
